7
lipca
niedziela
XIV Tydzień zwykły
Rok liturgiczny: B/II
Pierwsze czytanie:
Ez 2, 2-5
Psalm responsoryjny:
Ps 123 (122), 1b-2. 3-4 (R.: por. 1b)
Drugie czytanie:
2 Kor 12, 7-10
Werset przed Ewangelią:
Łk 4, 18
Ewangelia:
Mk 6, 1-6

Patroni:

  • św. Panten,
  • św. Aedilburga,
  • św. Hedda,
  • św. Willibald,
  • św. Mael Ruain,
  • św. Odo,
  • bł. Benedykt Pp XI,
  • bł. Oddinus Barotti,
  • bł. Roger Dickinson, Rudolf Milner i Wawrzyniec Humphrey ,
  • bł. Jan Józef Juge de Saint-Martin,
  • bł. Ifigenia od św. Mateusza {Franciszka Maria Zuzanna} de Gaillard de la Valdéne,
  • bł. Piotr To Rot,
  • bł. Maria Romero Meneses

Liturgia na dzień 2024-07-07:

Pierwsze czytanie

Ez 2, 2-5
Czytanie z Księgi proroka Ezechiela

Wstąpił we mnie duch, gdy do mnie mówił, i postawił mnie na nogi; potem słuchałem Tego, który do mnie mówił. Powiedział mi:

«Synu człowieczy, posyłam cię do synów Izraela, do ludu buntowników, którzy Mi się sprzeciwili. Oni i przodkowie ich występowali przeciwko Mnie aż do dnia dzisiejszego. To ludzie o bezczelnych twarzach i zatwardziałych sercach; posyłam cię do nich, abyś im powiedział: Tak mówi Pan Bóg. A oni, czy będą słuchać, czy też zaprzestaną – są bowiem ludem opornym – przecież będą wiedzieli, że prorok jest wśród nich».

Psalm responsoryjny

Ps 123 (122), 1b-2. 3-4 (R.: por. 1b)
Do Ciebie, Boże, wznoszę moje oczy

Do Ciebie wznoszę oczy, który mieszkasz w niebie. †
Jak oczy sług są zwrócone na ręce ich panów, *
jak oczy służebnicy na ręce jej pani,
tak oczy nasze ku Panu, Bogu naszemu, *
dopóki się nie zmiłuje nad nami.

Do Ciebie, Boże, wznoszę moje oczy

Zmiłuj się nad nami, zmiłuj się, Panie, *
bo mamy już dosyć pogardy.
Ponad miarę nasza dusza jest nasycona *
szyderstwem zarozumialców i pysznych pogardą.

Do Ciebie, Boże, wznoszę moje oczy

Drugie czytanie

2 Kor 12, 7-10
Czytanie z Drugiego Listu Świętego Pawła Apostoła do Koryntian

Bracia:

Aby nie wynosił mnie zbytnio ogrom objawień, dany mi został oścień dla ciała, wysłannik Szatana, aby mnie policzkował – żebym się nie unosił pychą. Dlatego trzykrotnie prosiłem Pana, aby odszedł ode mnie, lecz mi powiedział: «Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali».

Najchętniej więc będę się chlubił z moich słabości, aby zamieszkała we mnie moc Chrystusa. Dlatego mam upodobanie w moich słabościach, w obelgach, w niedostatkach, w prześladowaniach, w uciskach z powodu Chrystusa. Albowiem ilekroć niedomagam, tylekroć jestem mocny.

Werset przed Ewangelią (Alleluja)

Łk 4, 18
Alleluja, alleluja, alleluja

Pan posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę,
więźniom głosił wolność.

Alleluja, alleluja, alleluja

Ewangelia

Mk 6, 1-6
Słowa Ewangelii według Świętego Marka

Jezus przyszedł do swego rodzinnego miasta. A towarzyszyli Mu Jego uczniowie. Gdy zaś nadszedł szabat, zaczął nauczać w synagodze; a wielu, przysłuchując się, pytało ze zdziwieniem: «Skąd to u Niego? I co to za mądrość, która Mu jest dana? I takie cuda dzieją się przez Jego ręce! Czy nie jest to cieśla, syn Maryi, a brat Jakuba, Józefa, Judy i Szymona? Czyż nie żyją tu u nas także Jego siostry?» I powątpiewali o Nim.

A Jezus mówił im: «Tylko w swojej ojczyźnie, wśród swoich krewnych i w swoim domu może być prorok tak lekceważony».

I nie mógł tam zdziałać żadnego cudu, jedynie na kilku chorych położył ręce i uzdrowił ich. Dziwił się też ich niedowiarstwu. Potem obchodził okoliczne wsie i nauczał.

Jeżeli chcesz, aby codzienne czytania były dostępne na Twojej stronie, umieść w niej następujący kod:

Wybierz dzień:

Kwaśne owoce lekceważenia

ks. Marian Machinek MSF ks. Marian Machinek MSF

Kwaśne owoce lekceważenia   Lisa Fotios / Pexels

Dziwna jest ta reakcja słuchaczy na słowa Jezusa. Niewątpliwie są pod wielkim wrażeniem Jego nauczania, ale zamiast poruszenia serca, które daje siłę do zmiany życia i potrafi nadać mu zupełnie nową treść, pojawia się u nich chłodny dystans. Nieważne dla nich jest to, co Jezus mówi, ale zajmują ich bezpłodne dywagacje na temat Jego ziemskiego pochodzenia. On nie może mieć racji, skoro nie pochodzi z jakiegoś znaczącego rodu. W ten sposób słuchacze sami zamykają sobie drogę do życiodajnego słowa, które mogłoby zmienić i odnowić ich życie, a ostatecznie doprowadzić ich do zbawienia. Lekceważenie słowa Bożego sprawia, że słuchacze Jezusa stają się też ślepi na działanie Boga w ich życiu. Tam, gdzie nikt nie oczekuje Bożych cudów, tam się one nigdy nie pojawią.

Postawa lekceważenia wobec tego, co święte, związana jest zazwyczaj z poczuciem wyższości i z przekonaniem, że człowiek wie już wszystko o Bożych tajemnicach i nie potrzebuje żadnego pouczenia, a pozostaje mu jedynie przekazywanie własnej przebogatej wiedzy innym, którzy jej jeszcze nie posiedli. Na niebezpieczeństwo takiego wykrzywienia w życiu wiary narażeni są szczególnie ci, którzy przez długi czas intensywnie zbliżali się do Boga, z racji swojego życiowego powołania obcują z nim na co dzień,  mają szeroką wiedzę o świecie wiary, i nieraz doświadczali  Bożej obecności. Niszcząca rutyna potrafi zabić świeżość wiary i sprawić, że człowiek jedynie odcina kupony od niegdysiejszego bogactwa, nie dostrzegając, że dawno już straciły swoją wartość, świeżość i siłę przekonania.

Postawa lekceważenia pojawia się często w relacjach międzyludzkich. Człowiek przyzwyczaja się do wkładania innych w gotowe szufladki i ostatecznie nie oczekuje już niczego wartościowego od kogoś, kogo zamknął w szufladce z napisem „niewykształcony i prosty”. Egocentryczne skupienie na sobie sprawia, że człowiek nie dostrzega już skarbów, jakie zawarte są w słowach innych, szczególnie tych, którzy nie są w stanie pochwalić się dyplomami jakiejś renomowanej teologicznej uczelni. Z głębokiej wiedzy o meandrach ludzkiej natury wyrosło średniowieczne dictum, które warto zapamiętać: Nie pytaj, kto mówi, ale słuchaj jedynie tego, co ma do powiedzenia.