Abp Adam Szal przewodniczył w dniu 6 grudnia Mszy św. dziękczynnej za odrestaurowanie świątyni pw. św. Mikołaja w Woli Niżnej.
Abp Szal przypomniał historię życia św. Mikołaja Biskupa, który zrezygnował z bogactwa, aby pójść za głosem powołania kapłańskiego. Podkreślał, że św. Mikołaj był dobry dla Pana Boga i dla ludzi w myśl słów Chrystusa: „cokolwiek uczyniliście dla jednego z tych braci Moich najmniejszych, Mnieście uczynili”. – To jego człowieczeństwo, jego otwartość serca jest tak piękna, tak wspaniała, że znany jest Kościele i wschodnim, i zachodnim. I wszędzie czczony jest jako ktoś, kto ma uczyć nas otwartości serca i dobra – wskazywał.
Metropolita przemyski zwrócił uwagę, że św. Mikołaj nie tylko rozdawał pieniądze, ale poświęcał także swój czas, zdrowie i siły, a także dbał o zbawienie tych, z którymi się spotykał. Hierarcha zaznaczył, że „jeżeli chcemy, aby na świecie było lepiej” to musimy poznać przykazania Boże i pokochać je „jako drogowskazy prowadzące do życia zjednoczonego z Chrystusem” oraz umieć otwierać swoje serce na ludzi potrzebujących. – To wcale nie znaczy, że do tego trzeba dużo pieniędzy. Trzeba czasami dobrego słowa, gestu, uśmiechu, czy choćby modlitwy, którą w duchu wiary będziemy ofiarować w intencji tych, którzy tej modlitwy potrzebują – wskazywał.
Abp Szal wyraził radość, że „w naszej trudnej rzeczywistości” ludzie młodzi jako wolontariusze potrafią dzielić się z innymi. Wyliczał, że kilka osób z archidiecezji przemyskiej wyjechało jako wolontariusze na placówki misyjne, a wielu innych tutaj na miejscu odwiedza pacjentów szpitali, zakładów opieki leczniczej, czy hospicjów, żeby być razem z nimi.
Biskup przemyski przypomniał, że od chrztu świętego każde serce człowieka jest świątynią Ducha Świętego. – Nie zapominajmy o tym, że jesteśmy żywą świątynią zbudowaną na większą chwałę i każdy nasz dobry czyn jest upiększaniem tej świątyni. Każdy dzień, każda minuta życia jest pięknem niepowtarzalnym i pięknem, którego nie można kupić za żadne pieniądze. Jest to stan świętości, stan łaski uświęcającej i stan przyjaźni z Panem Bogiem i stan przyjaźni z drugim człowiekiem – mówił.
Chwalił parafian także za przeprowadzenie trwających przez 6 lat remontów w świątyni w Woli Niżnej, która „wielkim nakładem sił i środków została przywrócona do piękna, po to aby na zachwycało i aby to piękno prowadziło nas do prawdy o zmartwychwstaniu”.
Wola Niżna jest niewielką wsią w Beskidzie Niskim. Murowany kościół to dawna cerkiew greckokatolicka z 1812 r. Od początku świątynia nosi wezwanie św. Mikołaja. Zdobią ją w całości zrealizowane przez miejscowych artystów z rodu Bogdańskich. Obecnie jest to kościół filialny parafii św. Katarzyny w Jaśliskach.
pab / Wola Niżna