W recenzji sztuki T. Słobodzianka "Historia Jakuba" w reżyserii Ondreja Spišáka w Teatrze Dramatycznym, ks. Weksler-Waszkinel stwierdza: "Przedstawienie jest dobre i godne polecenia", zastrzega jednak: "To nie jest historia moja, ani nawet o mnie".
Przedstawienie jest dobre i godne polecenia - uważa ks. Romuald Jakub Weksler-Waszkinel. W recenzji sztuki Tadeusza Słobodzianka "Historia Jakuba" w reżyserii Ondreja Spišáka w Teatrze Dramatycznym (Scena na Woli) ks. Weksler-Waszkinel zastrzega jednak: "To nie jest historia moja, ani nawet o mnie".
Publikujemy tekst recenzji przekazanej KAI:
"Historia Jakuba", Tadeusza Słobodzianka, jest Tadeusza Słobodzianka "Historią Jakuba". To nie jest historia moja, ani nawet o mnie.
Owszem, są pewne, czasami duże podobieństwa. To fakt. Ale mnie nie wolno nikomu zabronić tworzyć, jeżeli ma na to ochotę. A Słobodzianek miał i napisał i pewien reżyser dobrał aktorów, którzy sztukę Słobodzianka zagrali. Ja przyjechałem do Warszawy, ponieważ ponownie pokazywano 22 marca przedstawienie "Matki", w którym jestem na scenie i mówię o swoich Matkach. Uważam to za swój obowiązek. Widziałem też w dniu 21 marca "Historię Jakuba", Tadeusza Słobodzianka niejako przy okazji.
Trochę mi się ta ostatnia historia podobała, trochę nie podobała. Najtrudniej chyba przedstawić na scenie więzi miłości. To co mnie łączyło z Matką, Ojcem oraz moją Siostrą, jest nie do przekazania. T. Słobodzianek, jeżeli potraktować, że to jest o mnie, moich polskich rodzicach i siostrze, nie tyle przedstawił, co sparodiował. Wcale mi się nie podobały moje relacje wobec Mamy, Taty i mojej Siostry, i odwrotnie. W ogóle tego nie odnoszę do siebie. W związku z tym wszystko, co widziałem w przedstawieniu, nie odnoszę do siebie. Niemniej jest wiele scen poruszających i zagadnień bardzo trafnych. W przedstawieniu T. Słobodzianka występują również Siostry zakonne. Jak wiadomo byłem długoletnim kapelanem Sióstr zakonnych. W przedstawieniu T. Słobodzianka również te relacje są bardzo sparodiowane. Moje wieloletnie kapelanowanie uważam za bardzo udane.
W sumie: uważam, że przedstawienie jest dobre i godne polecenia."
Do napisania "Historia Jakuba" zainspirowała Tadeusza Słobodzianka historia życia ks. Romualda Jakuba Wekslera-Waszkinela, który będąc katolickim księdzem – już po święceniach, w 12. roku kapłaństwa – dowiedział się, że jest Żydem ocalonym z Zagłady. Od tego czasu szuka swej tożsamości. Sam o sobie mówi, że jest „Żydem od Jezusa”. Obecnie ks. Weksler-Waszkinel, doktor filozofii, wieloletni wykładowca KUL mieszka w Jerozolimie i pracuje w Instytucie Pamięci Męczenników i Bohaterów Holokaustu Yad Vashem.
Premiera "Historii Jakuba" w reżyserii Ondreja Spišáka miała miejsce 17 marca br. w Teatrze Dramatycznym (Scena na Woli). W rolę Jakuba wcielił się Łukasz Lewandowski.
tom (KAI) / Warszawa