„Zarówno kapłan, jak i górnik współpracują z Bogiem, zmieniając rzeczywistość i ujarzmiając świat” – powiedział do górników kopalni „Brzeszcze” ks. Eugeniusz Burzyk.
„Zarówno kapłan, jak i górnik współpracują z Bogiem, zmieniając rzeczywistość i ujarzmiając świat” – powiedział do górników kopalni „Brzeszcze”, podczas tzw. masówki opłatkowej, jedynej takiej imprezy w Polsce, ks. Eugeniusz Burzyk, proboszcz parafii pw. Matki Bożej Bolesnej w Jawiszowicach – Osiedle Brzeszcze. 21 grudnia przed każdą zmianą w cechowni kopalni odbyły się spotkania opłatkowe, zorganizowane przez Komisję Zakładową NSZZ „Solidarność”. Obecni byli przedstawiciele dyrekcji oraz górnicza orkiestra.
Ks. Burzyk, który prawie 33 lata temu przez ponad rok pracował pod ziemią w kopalni „Julian” w Piekarach Śląskich, zwracając się do górników przypomniał, że „ksiądz jest potrzebny Bogu przy ołtarzu i w konfesjonale, a górnik w kopalni”.„W dzisiejszych czasach wiele mówi się o lubieniu swojej pracy, że powinna dawać satysfakcję, a nawet przyjemność. Kiedy przez ponad rok pracowałem pod ziemią, niejednokrotnie w bardzo trudnych warunkach, nie myślałem o satysfakcji czy przyjemności, ale o tym, by jak najszybciej znaleźć się na powierzchni” – wspominał ks. Burzyk i zaznaczył, że będąc obecnie proboszczem dużej parafii, nie ma nawet czasu zastanawiać się, czy ta praca daje mu satysfakcję, czy jest przyjemna, bo, jak zaznaczył, nie jest to istotne. „Jednak każdego dnia mam świadomość, że to Bóg postawił mnie w tym miejscu, że dzięki mojej pracy mogę zmieniać rzeczywistość i jakość ludzkiego życia. Dotyczy to każdej pracy, także górniczej” – przekonywał proboszcz. Życzył górnikom, by Nowonarodzony Jezus pomógł im na nowo, głębiej i pełniej, spojrzeć na ich trudną pracę, rodziny i samych siebie.
Robert Karp
Zdjęcia: Jerzy Zajda