7 listopada w Centrum Wystawienniczo-Konferencyjnym archidiecezji białostockiej odbyła się promocja książki „Miłosierdzie Boga w dziełach Jego” – czterotomowego opus vitae bł. ks. Michała Sopoćki.
Promocja książki odbyła się przy okazji rozpoczęcia nowenny przed uroczystością patronalną archidiecezji. Tegoroczne dziewięciodniowe przygotowanie do uroczystości przebiegać będzie pod hasłem „Z Maryją napełnieni Duchem Świętym”.
Kolejne wydanie książki ukazało się, podobnie jak poprzednie, pod redakcją bp. Henryka Ciereszki. Pierwsze trzy tomy miały, w zamyśle ks. Sopoćki, służyć przedstawieniu kolejno: miłosierdzia Boga Ojca, Syna Bożego i Ducha Świętego, który zstąpił na Kościół, kieruje nim i nieprzerwanie obdarza wiernych łaskami. Jest to trzecie wydanie dzieła, po opublikowanym w Londynie i Paryżu w latach 1959-1967 oraz przygotowanym w Białymstoku przed beatyfikacją ks. Sopoćki w 2008 r.
Tom czwarty, wydany w kilka lat później z podtytułem „O uroczystość Najmiłosierniejszego Zbawiciela” odbiega wyraźnie w swej specyfice i sposobie redakcji od poprzednich. Ma po części też kształt jakby dzieła zbiorczego, odnoszącego się do tematyki miłosierdzia Bożego. Ks. Sopoćko poświęcił go, zgodnie z podtytułem, najpierw sprawie kultu Miłosierdzia Bożego, ale podjął się także ukazaniu roli prawdy Miłosierdzia Bożego w formacji chrześcijańskiej i duszpasterstwie. Teraz, w nowym opracowaniu, uzupełniony przypisami, ukazuje się po raz drugi.
Uczestniczący w promocji abp Tadeusz Wojda wspominał swoich współbraci pallotynów, którzy w czasach ks. Sopoćki na Zachodzie Europy promowali kult Miłosierdzia Bożego i nim żyli, mimo że kult ten nie był jeszcze oficjalnie zatwierdzony. - Myślę, że jest to cud Boży, cud Bożego miłosierdzia. To miłosierdzie Boga widzimy na każdym kroku. Ono emanuje z Boga, dotyka ludzkiego serca, w jakiś sposób obejmuje nas wszystkich, pozwala nam żyć i czuć się bezpiecznie. Wiemy, że nasze życie nie jest doskonałe. Jednak możemy ufać, że kiedyś nasze spotkanie z Bożym miłosierdziem będzie radosne, że On w swoim wielkim miłosierdziu nam przebaczy, ze dotknie nas Jego miłość miłosierna – mówił.
Mówiąc o potrzebie zgłębiania tego przymiotu Boga, wyraził radość z ukazania się kolejnego wydania dzieła. Podkreślił również, że ten kult miłosierdzia trzeba zgłębiać w każdej dziedzinie życia i go szerzyć. - Wiem, że są środowiska, zwłaszcza na Zachodzie, które tego kultu do końca nie rozumieją i nie przyjmują go twierdząc, że to jest jedynie jakiś polski rys duszpasterstwa. To nie jest tylko polski rys duszpasterstwa – to jest wola Boża, to jest Jego przymiot – wskazywał. - Ta iskra wyszła z Polski, ale to jest dar dla całego świata - dodał.
Kult Ostrobramskiej Matki Miłosierdzia przeniósł z Wilna do Białegostoku metropolita wileński, abp Romuald Jałbrzykowski. Zmuszony do wyjazdu z Wilna, osiadł przy kościele farnym, późniejszej prokatedrze w Białymstoku. Już jesienią 1945 r., arcybiskup zapoczątkował Nowennę Opieki Matki Bożej Ostrobramskiej. Po nim kult Maryi w Ostrobramskim wizerunku podtrzymywali jego następcy: bp Henryk Gulbinowicz i bp Edward Kisiel. Po utworzeniu archidiecezji białostockiej w 1991 r., abp Kisiel wybrał Ostrobramską Matkę Miłosierdzia na patronkę arcybiskupstwa. Jan Paweł II w 1993 r. zezwolił na koronację obrazu. Odbyła się ona 5 czerwca 1995 r.
tm / Białystok