Msza Święta w bydgoskiej katedrze św. Marcina i Mikołaja stanowiła centrum obchodów 80. rocznicy agresji ZSRR na Polskę.
W świątyni modlili się duchowni, Sybiracy i ich rodziny, przedstawiciele władz różnych szczebli oraz licznie zgromadzeni młodzi. – Pragniemy polecać Panu Bogu ofiary tamtego reżimu. Chcemy także modlić się o pokój. Bardzo się cieszę, że jest tylu młodych ludzi. To dowód na to, że modlitwa oraz najważniejsze wartości nie są im obojętne – mówił na wstępie proboszcz katedry ks. prałat Stanisław Kotowski.
Podczas homilii biskup Tyrawa powiedział, że 17 września jest nie tylko wspominaniem Sybiraków, ale przede wszystkim rocznicy napaści ZSRR na Polskę, co pociągnęło za sobą wywózkę polskich obywateli na nieludzką ziemię. Zaraz potem cytował komentarz do wydarzeń sprzed 80 lat, wypowiedziany przez Siergieja Iwanowa, jednego z najbliższych współpracowników prezydenta Władimira Putina. Słowa te przekazała agencja RIA Nowosti.
„Bardzo dużo się teraz mówi, że okupowaliśmy Polskę, podzieliliśmy ją, i tak dalej. To nie okupacja, dlatego że ludność zarówno krajów bałtyckich, jak i Polski stawała się obywatelami Związku Radzieckiego ze wszystkimi będącymi tego konsekwencją prawami i obowiązkami. Wielu obywateli tych terytoriów zaczęło wchodzić do elity radzieckiej, politycznej i twórczej. Czy bywa taka okupacja?” – powiedział Siergiej Iwanow. – Drodzy Sybiracy, według tych słów stanowiliście elitę. Tymi słowami cynizm osiąga swoje szczyty. Najbardziej twórcza wyobraźnia tego cynizmu przebić nie potrafi – mówił bp Jan Tyrawa, zachęcając, by spojrzeć na te wszystkie wydarzenia w kontekście odwiecznej walki dobra ze złem. Walki, której się nie uznaje, często się również ją odrzuca.
Po wspólnej modlitwie wierni przeszli na Stary Rynek, by uczestniczyć w patriotycznej manifestacji. – 80 lat temu, 17 września 1939 roku, sprzymierzona paktem Ribbentrop-Mołotow z faszystowskimi Niemcami potęga Związku Radzieckiego runęła na wschodnie granice II Rzeczypospolitej. Krwawiącej w walkach z hitlerowskim najeźdźcą Polsce Armia Czerwona zadała śmiertelny, zdradziecki cios w plecy – mówił Mirosław Myśliński, przypominając, że jest to przykład bezprecedensowego złamania układu o nieagresji, zawartego pomiędzy Polską i Związkiem Radzieckim w 1932 roku.
Prezes Związku Sybiraków Oddziału w Bydgoszczy podkreślił, że militarna przewaga dwóch agresorów doprowadziła do klęski II Rzeczypospolitej, ale nie do poddania się. Zauważył również, że długofalowym celem polityki ZSRR była depolonizacja Kresów Wschodnich oraz sowietyzacja przyłączonych do ZSRR terenów Rzeczypospolitej.
Mirosław Myśliński podkreślił zarazem, że mimo przebywania przez wiele lat w ekstremalnych warunkach Sybiru, gdzie brakowało wszystkiego – żywności, ubrań, mieszkań i opału, środków higieny, a przede wszystkim wolności – zesłańcy nawet w obliczu śmierci głodowej nie tracili wiary i poczucia godności. – My, zebrani tutaj Sybiracy, byliśmy wówczas bardzo młodzi, ale miłość do Ojczyzny i wiarę w Boga wynieśliśmy z rodzinnych domów i polskich szkół. O kultywowanie tej wiary dbały nasze matki. Ta wiara i codzienna modlitwa dodawały sił – powiedział prezes Mirosław Myśliński.
Na płycie Starego Rynku złożono również wiązanki kwiatów pod Pomnikiem Walki i Męczeństwa.
mj / Bydgoszcz