Kielce: zapełniły się schroniska dla bezdomnych

Minusowe temperatury i duże opady śniegu spowodowały zapełnienie schronisk, noclegowni, ogrzewalni dla bezdomnych.

Regularne patrole w miejscach, gdzie mogą przebywać bezdomni prowadzą strażnicy miejscy – poinformował Wojciech Bafia, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Kielcach. Tej zimy z wychłodzenia organizmu zmarło w Polsce już 40 osób.

Grzegorz Gruba – kierownik schroniska dla Bezdomnych Mężczyzn i Noclegowni dla Bezdomnych, prowadzonych przez Koło Kieleckie Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta informuje, że wolnych miejsc nie ma już zarówno w schronisku, jak i noclegowni. - Noc upłynęła jednak spokojnie. Nie było zgłoszeń. W nagłych przypadkach przyjmujemy taką osobę i wzywamy patrol, aby skierować np. do Ogrzewalni, czy do punktu Pomocy Doraźnej – mówi.

- Sprawdzamy, czy bezdomni nie przebywają w miejscach, które zagrażają ich zdrowiu, a nawet życiu. Jeśli faktycznie przebywają na zewnątrz lub w nieogrzewanych pomieszczeniach, np. w altanach śmietnikowych, czy altanach na działce, bezwzględnie przewozimy ich do miejsc do tego przystosowanych. Jeżeli natomiast osoby te są pod wpływem alkoholu, wówczas zawozimy je do Punktu Interwencyjno-Terapeutycznego przy ul. Żniwnej w Kielcach – tłumaczy Wojciech Bafia.

Caritas Diecezji Kieleckiej zabezpiecza duży zakres pomocy z myślą o bezdomnych – łącznie to ok. 90 miejsc. W Kielcach Caritas prowadzi dwie placówki, część z nich jest poza stolicą województwa świętokrzyskiego, ale w granicach diecezji kieleckiej. To m.in. placówki w Świniarach, Morawianach, Piasku Wielkim i Kidowie. Do jeszcze Schronisko dla Bezdomnych Mężczyzn w Miechowie, w obrębie diecezji kieleckiej.

Osoby bezdomne, ale pod wpływem alkoholu pomoc mogą znaleźć w Ośrodku Interwencyjno-Terapeutycznym przy ul. Żniwnej 4. Jest tam 15 miejsc. Osoby bezdomne mogą liczyć na ciepłą herbatę i w razie potrzeby na pomoc ratownika medycznego.

W Kielcach osoby nie mające dachu nad głową otrzymają pomoc także w ogrzewalni przy ulicy Ogrodowej, prowadzonej przez Stowarzyszenie „Arka Nadziei”.

Tej zimy z wychłodzenia organizmu zmarło już około 40 osób.

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama