Ile w naszej modlitwie jest dziękczynienia, a ile handlu na kolanach? Czy na modlitwie słucham Boga, czy tylko zabiegam o Jego przychylność? Komentarz do Ewangelii, Mt 5, 38-42.
Temat: Pytając Boga
Ile w naszej modlitwie jest dziękczynienia, a ile handlu na kolanach? Jak wiele w pytaniach skierowanych ku niebu jest faktycznych rozterek i gotowości do poddania się woli Bożej, a ile godzin spędzonych na klęczkach ma dać nam to, o co prosimy, bez cienia wątpliwości, że na koniec modlitwy powiemy „bądź wola Twoja”? Każdego dnia tylu ludzi uważa, że wywalczy coś u Boga śląc pacierze, składając ofiary, przyzywając wstawiennictwa wszystkich świętych Pańskich. Wystarczy spojrzeć jednak na całą historię zbawienia, by przekonać się, że wciąż powtarzamy błędy Starożytnych.Wmówiliśmy już sobie, że jest tak wiele głosów także w samym Kościele, że będziemy słuchać jedynie tych głosicieli Słowa, którzy nam prorokują pomyślnie, a tych, którzy jak Micheasz mówią trudną prawdę zepchniemy na margines i odpowiednio nazwiemy, aby nasz święty spokój odebrał należną ofiarę. Wystarczy jednak spojrzeć na Ewangelię, tak bez żadnych wyjątków, i spróbować ją pojąć bez łagodzenia wymagań konfrontując z życiem nie naszych nieprzyjaciół, czy ludzi, których my chcemy zmienić, ale zestawić jej esencję z naszym własnym życiem, pytając Boga, co znaczy „nadstawić drugi policzek”.
Chcemy, aby nasze życie było wiarygodne, aby w Kościele głoszono prawdę, bez podawania trudnych słów Zbawiciela w sposób w jaki się opowiada bajki na dobranoc. Chcielibyśmy, aby świat się wreszcie zmienił, aby inni ludzie przyznali nam rację i poszli za Mistrzem z Nazaretu aż po kres swego życia. Jednak tego nie osiągniemy ani poprzez demokratyczną większość, ani przez ludzką siłę. Zwycięstwo nad złem i grzechem możliwe jest tylko w Imię Najwyższego.
SŁOWO BOŻE W PRAKTYCERuszając na walkę o lepszy świat, jak Achab na wojnę o Ramot w Gileadzie trzeba nam najpierw zapytać Pana o to, co mamy czynić i czy starczy nam sił, aby odnieść zwycięstwo. Zanim zbierzemy wiernych nam żołnierzy, nim zawrzemy odpowiednie ludzkie czy polityczne sojusze, wartom abyśmy tak poważnie, przed Bogiem na kolanach zrobili głęboki rachunek sumienia. Spojrzeli w głąb siebie i bez wsłuchiwania się w przytakiwania naszych życiowych klakierów zaczęli nasze zmienianie świata od szczerego, głębokiego do bólu „bądź wola Twoja, mój Panie i Zbawicielu. Są w naszym życiu walki i są sprawy, których nawet po ludzku nie godzi się odpuścić. Jednak nasze myślenie, nasza troska o Pamięć, o dziś i od jutro musi się zacząć i kończyć na pójściu za wolą Bożą, nie zaś na próbie przeciągnięcia Boga na swoją własną stronę.
PYTANIE DLA ODWAŻNYCHCzy na modlitwie słucham Boga, czy tylko zabiegam o Jego przychylność?
ks. Mirosław Matuszny