Wraz z rozpoczęciem adwentu na Jasnej Górze jeszcze intensywniej ruszyła budowa szopek: na dziedzińcu i na tzw. fosach w otwartej przestrzeni. Przed wejściem do Bazyliki stanie tradycyjna „betlejemka” a po prawej stronie Wieczernika szopka ruchoma - a w niej Betlejem.
- Chatę przed Bazyliką ustawili, jak zwykle, wierni z Podhala, z paulińskiej parafii w Czerwiennym - powiedział o. Bronisław Kraszewski, jasnogórski dekorator.
Wyjaśnił, że „szopę stawiają górale, którzy kiedyś zbudowali ten drewniany dom a teraz rokrocznie przyjeżdżają, by składać poszczególne elementy”. - Chata co roku jest taka sama, ale zmienia się aranżacja wnętrza - zapewnia jasnogórski dekorator.
Drewniana chata stojąca na dziedzińcu, przed wejściem do Bazyliki to główna bożonarodzeniowa szopka na Jasnej Górze, gdzie tradycyjnie po Pasterce przeniesione zostaje Dzieciątko Jezus. Są w niej zwykle dużych rozmiarów figury Świętej Rodziny i żłóbek.
Dolna szopka, umieszczona na tzw. fosach to szopka ruchoma. I ona w tym roku będzie inna w swej aranżacji. - Będą nowe postaci, przywiezione specjalnie z Włoch, nowe ruchome figurki i nowe budynki - wylicza o. Kraszewski.
Już teraz w „betlejemce” było ponad 400 figurek, w tym ok. 300 ruchomych. Każda z własnym sercem czyli urządzeniem, które nią porusza. „Ludziki” wykonują codzienne czynności: pracują, gotują, sprzątają, rozmawiają. Słychać stukanie, pukanie, piłowanie i granie.
Ruchoma szopka to głównie atrakcja dla dzieci, ale i dorośli nie kryją zachwytu i podziwu. Podkreślają, że to jedna z nielicznych okazji, by „ucieszyć oko” i przenieść się myślą i sercem do Betlejem.
Nowa „betlejemka” pojawi się też w Bazylice, zapewnia z kolei br. Paweł Bryzek.
Przygotowanie jasnogórskich szopek wymaga wielkiego wysiłku i zaangażowania wielu osób, dlatego prace rozpoczynają się już kilka miesięcy wcześniej. Teraz przed świętami nabierają rozmachu, by wszystko było gotowe na czas, czyli na Boże Narodzenie.