Kiedy TK ogłosił wyrok ws. aborcji eugenicznej, przez Polskę przeszła fala protestów. Zwolennicy aborcji nie tylko krzyczeli, ale także niszczyli kościoły, pomniki, budynki oraz… plakaty. Obrazek dziecka w łonie w kształcie serca można zobaczyć w wielu miastach. Jak się okazuje, kole on w oczy wielu ludzi…
Plakaty pojawiły się w październiku ubiegłego roku, po ogłoszeniu wyroku TK, bez żadnego podpisu. Była to tylko grafika przedstawiająca dziecko w łonie matki w kształcie serca. Ostatnio na plakatach pojawiło się hasło: „Jestem zależny, ufam tobie”, a także podpis: hospicja perinatalne oraz nazwa fundacji, która te plakaty rozwiesza. Jest to Fundacja Nasze Dzieci z Kornic.
Jak czytamy na jej stronie, jest „to inicjatywa charytatywna, bazująca na trzech filarach: Edukacja – Wiara – Zdrowie. Jej celem jest wspieranie rodzin, jako naturalnego i najważniejszego środowiska wychowawczego dla człowieka”.
Jednym z podstawowych zadań fundacji „jest program wspierania macierzyństwa oraz ochrony życia nienarodzonych od momentu poczęcia dziecka”. Fundacja udziela wsparcia kobietom m.in. w ich pracy, już na etapie ciąży, by mogły realizować się nie tylko na gruncie zawodowym, ale także rodzinnym.
Kampania, którą promują plakaty z sercem, ma zwrócić uwagę na działalność hospicjów perinatalnych. Lista placówek dostępna jest na stronie Fundacji Nasze Dzieci i opatrzona jest hasłem: „Jesteśmy po to, żeby świadoma decyzja rodziców o urodzeniu dziecka obciążonego poważną chorobą, okazała się dla nich najsłuszniejszą decyzją w ich życiu”.
Sama grafika jest dziełem Rosjanki Jekateriny Glazkowej, która udostępniła obrazek do kupienia i dowolnego wykorzystania. Artystka wyraziła jednak niezadowolenie, że jej praca została wykorzystana w akcji pro-life. Miała w założeniu promować piękno macierzyństwa, ale tego „chcianego”, a nie stać się znakiem „ucisku kobiet”. Grafika stała się jednak symbolem walki o życie nienarodzonych dzieci i spełnia swoją rolę, kierując uwagę na pomoc dzieciom i matkom.
Bardzo estetyczne i pozytywne w przekazie plakaty wywołały skrajne emocje u osób popierających aborcję. Były i cały czas są niszczone, zrywane, zaklejane, zamazywane. Dlaczego? Pewnie dlatego, że budzą sumienia i pokazują to, co środowiska proaborcyjne chcą zakrzyczeć – że każde życie, także nienarodzonego dziecka, jest wartościowe i należy je otoczyć miłością.
Źródło: fundacjakornice.pl