Synod o Synodalności 17 października rozpocznie się na etapie diecezjalnym. Jak podkreśla prof. Aleksander Bańka, delegat Kościoła w Polsce na otwarcie procesu synodalnego w Rzymie, w spotkaniach grup synodalnych chodzi przede wszystkim o to, by się wzajemnie słuchać.
Nie tylko rady parafialne, stowarzyszenia kościelne czy wspólnoty ale również poszczególni wierni a także osoby, którym nie po drodze z Kościołem a nawet spoza Kościoła zaproszone są do uczestnictwa w Synodzie o Synodalności, który rozpoczął się 9 i 10 października w Rzymie a 17 października rozpocznie się na etapie diecezjalnym. Jak podkreśla prof. Aleksander Bańka, delegat Kościoła w Polsce na otwarcie procesu synodalnego w Rzymie, w spotkaniach grup synodalnych chodzi przede wszystkim o to, by się wzajemnie słuchać.
Prof. Bańka podkreślił w rozmowie z KAI, że jeśli chodzi o określanie zasad funkcjonowania grup synodalnych każda diecezja jest autonomiczna w swych działaniach i w każdej zasady te będą dopasowane do lokalnych potrzeb i specyfiki. Zaznaczył, że choć diecezje pracują już nad konkretnymi rozwiązaniami, nadal możemy jeszcze mówić o fazie projektu.
W każdej diecezji działać będzie koordynator diecezjalny prac synodu. Zdaniem prof. Bańki prawdopodobnie przestrzeń debaty w dużej mierze tworzona będzie odgórnie poprzez zapraszanie do włączenia się w synod różnych środowisk parafialnych, wspólnot, ruchów i stowarzyszeń. Jak podkreśla delegat, wielu biskupów jest też otwartych na to, by w prace synodu mogły się włączać niejako oddolnie poszczególne osoby lub środowiska, również te niekoniecznie związane ze strukturami Kościoła a nawet będące poza Kościołem. „Takie osoby będą mogły zgłaszać się do koordynatorów diecezjalnych, którzy będą dla nich tworzyć odpowiednią przestrzeń w postaci grupy lub konkretnych spotkań” – stwierdza prof. Bańka.
Jak zaznacza, każda diecezja będzie też musiała uwzględnić w procesie drogi synodalnej jakąś formę konsultacji on-line, na poziomie diecezjalnym lub ogólnopolskim, być może poprzez tworzenie grup on-linowych z odpowiednią moderacją. To, zdaniem prof. Bańki, może być szczególna szansa dla osób, które papież Franciszek zalicza do szerokiej grupy wykluczonych, którzy w Kościele nie potrafią się odnaleźć.
Prace nad projektem platformy do konsultacji on-line już trwają.
Liczba osób w poszczególnych grupach nie została ściśle określona – wiele zależy od konkretnych warunków i podejmowanych tematów. Zdaniem prof. Bańki, pewnym modelem mogą tu być grupy formacyjne i grupy dzielenia, które funkcjonują w wielu ruchach i wspólnotach a liczą zwykle od kilku do kilkunastu osób.
Prof. Bańka podkreśla, że w spotkaniach synodalnych nie chodzi o akademicką debatę i dyskutowanie a raczej dzielenie się swoim doświadczeniem Kościoła i świata w duchu rozeznawania. „Ważne jest, by się wzajemnie posłuchać – bez konfrontacji, bez przemocowości i agresji. Nie chodzi też o to, by zaraz dojść do konsensusu, ale żeby się też trochę zobaczyć w swoich odmiennych punktach widzenia” – stwierdza.
W tym kontekście być może istotne jest, by grupy nie były bardzo jednolite, ale by w ramach grupy można było usłyszeć kogoś, kto widzi i czuje inaczej. „Kształt i sposób organizowania grup też będzie konsultowany na poziomie diecezji” – mówi prof. Bańka. Zwraca uwagę, że bardzo wiele tu zależy od inwencji koordynatorów. „Można oczywiście przejść przez ten proces «po najmniejszej linii oporu», ale jest szansa przy pewnym zaangażowaniu, stworzenia przynajmniej części grup, które mogłyby być bardzo różnorodne” – podkreśla.
Pewne propozycje tematów, które mogą być poruszane w grupach zawarte są w Vademecum synodu. Będą one oczywiście odpowiednio dostosowane do poszczególnych diecezji a nawet do konkretnych grup, które mogą mieć swoją specyfikę. Jak podkreśla prof. Bańka, punktem wyjścia ma być pytanie o to, jakie jest nasze doświadczenie Kościoła i jak czujemy się w nim obecni. Pytania mają też być impulsem do refleksji nad tym, co pod ich wpływem rodzi się w danym człowieku.
Wnioski ze spotkań mają być zbierane w grupach przez ich koordynatorów a następnie przekazywane koordynatorom diecezjalnym.
Ile spotkań grupy powinno się odbyć? Zdaniem prof. Bańki wszystko zależy od ich intensywności. „Może to być jednorazowe wydarzenie, może się zdarzyć, że tych spotkań będzie kilka. Może też być tak, że grupa sformułuje swoje wnioski ale będzie chciała się spotykać dalej, bo odkryje, że przestrzeń tego dialogu jest cenna i warto to kontynuować” – stwierdza delegat. Jak podkreśla – to właśnie byłoby najlepsze rozwiązanie.
maj / Warszawa