Reprezentujący rodzinę prawnik przekonywał, że w myśl prawa międzynarodowego, urzędnicy konsularni powinni mieć zapewnioną swobodę porozumiewania się z obywatelami swojego państwa.
Jego zdaniem sąd powinien wydać nakaz, umożliwiający podłączenie mężczyźnie wody i odżywiania, aby nie umarł, zanim polski rząd będzie mógł zwrócić się do rządu Wielkiej Brytanii. Stwierdził też, że szpital powinien zezwolić polskiemu lekarzowi na zbadanie pacjenta.
Sąd odrzucił wniosek części rodziny pacjenta i uznał, że „nie leży to w najlepszym interesie pacjenta”.
Rozprawa w tej sprawie odbyła się w poniedziałek po południu. Tego samego dnia sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Krzysztof Szczerski spotkał się z ambasador Wielkiej Brytanii Anną Clunes.
„Odbyłem dziś długą rozmowę z Ambasador Wielkiej Brytanii Anną Clunes o sprawie naszego Rodaka. Nie ukrywam, że rozmowa była trudna, rozmawiałem także z Ambasadorem RP w Londynie. Jestem cały czas w kontakcie z polskimi konsulami, którzy są na miejscu w Plymouth” – poinformował Krzysztof Szczerski w poniedziałek wieczorem na Twitterze.
Sprawa dotyczy mężczyzny w średnim wieku, który od kilkunastu lat mieszka w Anglii i który na początku listopada 2020 roku doznał zatrzymania pracy serca na co najmniej 45 minut. Spowodowało to poważne uszkodzenie mózgu.
W związku z tym szpital w Plymouth wystąpił do sądu o zgodę na odłączenie aparatury podtrzymującej życie. Sąd uznał, że „zapewnienie leczenia podtrzymującego życie, w tym odżywianie i nawadnianie, nie leży w najlepszym interesie [mężczyzny i można go w zgodzie z prawem zaprzestać”. Z decyzją szpitala i sądu zgodziły się żona i dzieci mężczyzny. Przeciwne są temu jednak jego matka, siostry i siostrzenica.
Sprawa trafiła m.in. do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Skarga rodziny została jednak odrzucona. W czwartek 14 stycznia siostra mężczyzny poinformowała, że szpital odłączył go od aparatury, podającej wodę i pożywienie.
Źródła: Prezydent.pl, LifeSiteNews