Obyśmy potrafili dzisiaj, w jakimś momencie dnia, zapomnieć o szalonym rytmie naszego życia i udać się duchowo na Górę Tabor, aby ujrzeć Jezusa przemienionego. To pozwoli nam, przynajmniej w jakimś stopniu, nabrać dystansu do tego, co robimy, i spojrzeć na nasze życie „z góry”, z której do Boga mamy bliżej.
Pełny tekst czytań wraz z komentarzem >>
Osobiste doświadczenie mówi nam, że z góry patrzymy na świat trochę inaczej. Co więcej, im wyżej się znajdujemy, tym piękniejsze rozciągają się widoki i z tym większym dystansem postrzegamy świat, ludzi i nasze życie. Dodatkowo panująca zwykle w górach cisza ułatwia refleksję i zaprasza do dziękowania Bogu za wszystko, co stworzył, i za życie, którym nas obdarzył.
Jezus wybiera trzech uczniów i prowadzi ich „na górę wysoką” (Mk 9, 2), którą wedle tradycji była Góra Tabor. Tam Piotr, Jakub i Jan widzą Jezusa zupełnie innego, przemienionego: „Jego odzienie stało się lśniąco białe, tak jak żaden na ziemi folusznik wybielić nie zdoła” (Mk 9, 3). Apostołowie nie bardzo wiedzą, co robić i jak się zachować, odczuwając jakiś nieznany dotychczas moment szczęścia połączony z lękiem. Piotr, najbardziej spontaniczny z nich, chce budować namioty dla Jezusa, dla Mojżesza i Eliasza. Zaraz jednak „zjawił się obłok, osłaniający ich, a z obłoku odezwał się głos: «To jest mój Syn umiłowany, jego słuchajcie!»” (Mk 9, 7).
Ten jeden z najczęściej komentowanych i rozważanych fragmentów Ewangelii stał się źródłem inspiracji nie tylko dla mistrzów życia duchowego, ale także dla wielu malarzy, którzy na różne sposoby ukazywali tajemniczą scenę Przemienienia Pańskiego. Jedni i drudzy zachęcają nas do tego, abyśmy dzisiaj pozwolili Jezusowi zabrać nas na Górę Tabor i być świadkami Jego „przemienienia”.
Św. Ignacy Synaicki, żyjący w VII wieku opat klasztoru św. Katarzyny na Synaju, zachęca nas w dzisiejszym czytaniu brewiarzowym: „Ku owej górze trzeba nam zatem podążać – odważę się powiedzieć – jak Jezus, który tam w niebie jest poprzednikiem naszym i wodzem. Wraz z Nim zajaśniejemy blaskiem, na który patrzeć potrafią jedynie oczy ducha” (Kazanie na uroczystość Przemienienia Pańskiego).
Obyśmy potrafili dzisiaj, w jakimś momencie dnia, zapomnieć o codziennym szalonym rytmie naszego życia, pośpiechu, komórce, kalendarzu i rozlicznych obowiązkach, i udać się duchowo na Górę Tabor, aby ujrzeć Jezusa przemienionego. To pozwoli nam, przynajmniej w jakimś stopniu, nabrać pewnego dystansu do tego, co robimy, i spojrzeć na nasze życie „z góry”, z której do Boga mamy bliżej i na której łatwiej jest usłyszeć słowa Ojca o umiłowanym Jego Synu, a naszym Panu. Jeśli otworzymy nasze serca i nasz umysł na Jego działanie, nastąpi „przemienienie” także w naszym myśleniu i działaniu.
„O Boże, odnów nas i okaż Twe pogodne oblicze, abyśmy doznali zbawienia” (Ps 80, 4): modlitwa psalmu wyraża zawarte w człowieku pragnienie „zobaczenia” Boga, jakiegoś szczególnego doświadczenia Jego obecności w świecie i w nas. Oby stało się ono naszym udziałem w tym szczególnym dniu Przemienienia Pańskiego i zainspirowało także nas do nowego życia.