Bp Muskus: sprowadzanie Ewangelii do ludzkich oczekiwań prowadzi na manowce

„Nie jest trudno ulec pokusie dostosowywania Dobrej Nowiny do obecnie panującej kultury, mód czy wyzwań, czytania jej w taki sposób, by to było wygodne, popularne i niekontrowersyjne” – mówił bp Damian Muskus OFM w Niepołomicach. Jak podkreślał, tak czytane prawdy wiary ulegają spłyceniu i zbanalizowaniu.

W homilii podczas uroczystości odpustowych w parafii Dziesięciu Tysięcy Męczenników w Niepołomicach, bp Muskus podkreślał, że Boga nie da się „przykroić" do ludzkich schematów myślenia. „Każda próba ograniczenia Go do tego, co sami wiemy i czego doświadczamy, powoduje, że zaczynamy czcić jakiegoś bożka, którego sami stworzyliśmy, nie jest to jednak z pewnością Bóg, który nas stworzył i zbawił" – mówił krakowski biskup pomocniczy.

Przestrzegając przed takimi próbami, kaznodzieja zwracał uwagę, że „to nie świat ma nam tłumaczyć Ewangelię, ale Ewangelia tłumaczy nam świat".

„Sprowadzanie ewangelicznych zasad do tego, czego oczekują ludzie, ostatecznie prowadzi na manowce i powoduje, że czytamy inną Ewangelię, nie tę, którą dał nam Jezus" – zauważył.

„Nie jest trudno ulec pokusie dostosowywania Dobrej Nowiny do obecnie panującej kultury, mód czy wyzwań, czytania jej w taki sposób, by to było wygodne, popularne i niekontrowersyjne. Co dzieje się wtedy z prawdami wiary? Ulegają spłyceniu, zbanalizowaniu, czasem wypaczeniu. Tworzy się zamęt" – opisywał bp Muskus.

Jak przekonywał, słowo Boga rzuca światło na rzeczywistość, w jakiej żyjemy, pomaga ją zrozumieć i odnaleźć się na krętych drogach wyzwań i nowych pytań w czasie kryzysu – o wiarę, o Kościół, o świat nękany konfliktami. „Ewangelia jest zawsze aktualna, a codzienna wierność Dobrej Nowinie to jedyna skuteczna recepta na choroby toczące społeczeństwa i wspólnotę Kościoła" – podkreślał.

Odwołując się do słów Jezusa: „Bóg nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych; wszyscy bowiem dla Niego żyją", zachęcał do odwagi w szukaniu odpowiedzi na pytanie, czy nasze wspólnoty tętnią życiem, czy też są grupami ludzi „oddanych martwym rytuałom".

„Czy nasze życie jest świadectwem, że Bóg, w którego wierzymy, jest Bogiem żywym? A może tylko wyrastającym z tradycji obowiązkiem?" – pytał duchowny.

Zdaniem bp. Muskusa żywotność wspólnot parafialnych to podstawowe kryterium wiary. „Nie ma jej tam, gdzie nie ma życia" – stwierdził. Dodał, że Kościół nie jest „poczekalnią do wieczności", bo królestwo Boże „zaczyna się już dziś, w każdym z nas".

„To nasze dziś nie ma być jednak tylko wyrabianiem sobie przepustki do nieba, zbieraniem zasług, bo w tym naszym dziś obecny jest Bóg. Tu i teraz się z Nim spotykamy, tu i teraz przenika naszą codzienność, oświetla nasze wybory, inspiruje do miłości. Jeśli będziemy czekać na lepsze jutro, bardziej sprzyjające czasy, ryzykujemy, że rozminiemy się z samym Jezusem" – przestrzegł.

Podczas Mszy św. bp Muskus poświęcił odrestaurowane malowidła w zakrystii, przedstawiające m.in. krzyże przypominają o ofierze męczenników z Góry Ararat, którzy są patronami parafii.

md / Niepołomice

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama