Ks. Kowalczyk: wojna, patriotyzm i śmierć za ojczyznę

„Perspektywa ojczyzny niebieskiej nie tylko nie umniejsza miłości do ojczyzny doczesnej, ale sprawia, że można – myśląc o przyszłych pokoleniach – oddać za nią życie” – pisze ks. Dariusz Kowalczyk.

W felietonie w tygodniku „Idziemy” poruszył temat patriotyzmu i gotowości poświecenia życia w obronie ojczyzny. Jak wspomniał, chociaż wychowywał się w czasie komuny, szkoła przekazała mu wartości patriotyczne i wiedzę o polskich bohaterach. W tamtym czasie większość społeczeństwa nie miała też wątpliwości, że chwyciłaby za broń, gdyby ktoś napadł na Polskę. Jak zauważył, obecnie sytuacja wygląda o wiele gorzej. Z sondaży wynika, że „tylko około 30 proc. zdolnych do walki Polaków zgłosiłoby się od razu do formacji zbrojnych lub sanitarnych, gdybyśmy zostali zaatakowani przez obce państwo”. Większość ludzi szukałaby schronienia dla siebie i bliskich. 

Zwrócił uwagę, że ludzie wielu ludzi uważa, że w wypadku agresji militarnej lepiej się poddać niż zginąć. Rozumienie ojczyzny i patriotyzmu zostało zdewaluowane. 

„Słowo «ojczyzna» nie tylko wydaje się być dla wielu puste, ale też kojarzy się z jakimś gotowym do przemocy nacjonalizmem, bo przecież powinniśmy budować społeczeństwo otwarte, bez granic, a nie zabijać czy dać się zabić w bezsensownej obronie jakiegoś skrawka ziemi. Z drugiej strony trzeba zauważyć, że sporo zależy od okoliczności. Gdyby jakiś wróg rzeczywiście zaczął bombardować polskie miasta, to być może wielu z tych, którzy wcześniej składali mało patriotyczne deklaracje, zgłosiłoby się do wojska i chwyciło za broń” – pisze ks. Kowalczyk. 

Podkreśla też różnice w podejściu Polaków i Włochów do wojny na Ukrainie. W Polsce opór i duch walki Ukraińców wywołuje podziw. We Włoszech obrona ojczyzny mimo ryzyka śmierci jest niezrozumiała. 

„Nie słyszałem od żadnego Włocha słów uznania dla walczących zbrojnie Ukraińców. Włosi współczują ludziom, którzy cierpią z powodu wojny, ale tym bardziej zdają się uważać, że lepiej byłoby nie podejmować zbrojnej walki, tylko rozmawiać, pójść na kompromis, bo każda przemoc jest bezsensowna” – opowiada profesor.

Jak tłumaczy, ludzie są gotowi umierać za ojczyznę, ponieważ są patriotami. 

„A patriotyzm oznacza – jak napisał w książce «Pamięć i tożsamość» Jan Paweł II – «umiłowanie tego, co ojczyste: umiłowanie historii, tradycji, języka czy samego krajobrazu ojczystego»” – przypomina ks. Kowalczyk i dodaje również za Janem Pawłem II, że ojczyzna nie jest dobrem absolutnym. Ma prowadzić nas do ojczyzny wiecznej.

„Jednak perspektywa ojczyzny niebieskiej nie tylko nie umniejsza miłości do ojczyzny doczesnej, ale sprawia, że można – myśląc o przyszłych pokoleniach – oddać za nią życie. Bo skoro jest życie wieczne, to życie doczesne nie jest najważniejsze i można je poświęcić dla większej sprawy” – kończy autor.

Źródło: „Idziemy”
 

« 1 »

reklama

reklama

reklama