W „Dzienniczku” św. s. Faustyny Kowalskiej można przeczytać słowa, które są nadzieją dla świata. Gdyby tylko ludzie zrozumieli, jak ważne jest zaufanie Miłosiernemu Panu...
„Najwięksi grzesznicy dochodziliby do wielkiej świętości, gdyby tylko zaufali Mojemu miłosierdziu!” – takie słowa Jezusa św. Faustyna Kowalska zapisała w swoim „Dzienniczku” (nr 1784). Po ten „Dzienniczek” warto sięgnąć zwłaszcza teraz, kiedy będziemy przeżywać Święto Miłosierdzia i cały Tydzień Miłosierdzia. Będziemy go przeżywać w trudnym czasie dla świata. W czasie, kiedy w różnych jego częściach toczą się wojny. W czasie kiedy obserwujemy straszną wojnę na Ukrainie. Kiedy z każdej strony ludzie grożą sobie nawzajem. Jakże dziś potrzeba jest światu miłosierdzia... „Dla Jego bolesnej męki, miej miłosierdzie dla nas i... całego świata”. O nawrócenie serc dla najbardziej zatwardziałych grzeszników zawsze warto się modlić. Ale równie ważne jest to, aby modlić do Miłosiernego, by zachował nasze serca od nienawiści i wlewał w nie swój pokój.
Wielki czciciel miłosierdzia Bożego, św. Jan Paweł II mówił: „Miłosierdzie nie oznacza pobłażliwości wobec zła, w każdym wypadku naprawienie tego zła jest warunkiem przebaczenia”. Trzeba zaufać miłosierdziu, aby dojść do świętości. Aby odrzucić zło. To się właśnie pokrywa z pierwszym cytatem, ze słowami Jezusa: „Najwięksi grzesznicy dochodziliby do wielkiej świętości, gdyby tylko zaufali Mojemu miłosierdziu!”. Czyli odrzucili zło, zmienili serce, naprawili, na ile to możliwe, to, co zniszczyli... Po ludzku, patrząc na wiele spraw, nie da się tego ogarnąć. Po ludzku wielu rzeczy nie da się naprawić. Ale dla Boga nie ma nic niemożliwego... Dlatego wołamy: „Miej miłosierdzie dla nas i... całego świata”.
Mocne słowa wypowiedział kiedyś papież Franciszek: „Bez miłosierdzia, bez przebaczenia Bożego świat by nie istniał, nie mógłby istnieć”. Każdy z nas tego miłosierdzia potrzebuje. Niedziela Miłosierdzia otwiera całe morze łask... Czy świat z nich skorzysta?
Warto rozważyć słowa św. Faustyny do Pana Jezusa:
„Jezu, Prawdo wiekuista, Żywocie nasz, błagam i żebrzę miłosierdzia Twego dla biednych grzeszników. Najsłodsze Serce Pana mojego, pełne litości i miłosierdzia niezgłębionego, błagam Cię za biednymi grzesznikami. O Serce Najświętsze, źródło miłosierdzia, z którego tryskają promienie łask niepojętych na cały rodzaj ludzki, błagam Cię o światło dla biednych grzeszników. O Jezu, pomnij na gorzką mękę swoją i nie dozwól, aby ginęły dusze odkupione tak drogocenną krwią Twoją najświętszą. O Jezu, kiedy rozważam tę wielką cenę krwi Twojej, cieszę się z jej wielkości, bo jedna kropla wystarczył - aby za wszystkich grzeszników. Chociaż grzech jest przepaścią złości i niewdzięczności, jednak cena jest położona za nas nigdy nieporównana dlatego niech ufa dusza wszelka w męce Pana, niech ma [w] miłosierdziu nadzieję. Bóg nikomu miłosierdzia swego nie odmówi. Niebo i ziemia może się odmienić, ale nie wyczerpie się miłosierdzie Boże. O, co za radość się pali w sercu moim, kiedy widzę tę niepojętą dobroć Twoją, o Jezu mój. Pragnę przyprowadzić wszystkich grzeszników do stóp Twoich, aby wysławiali przez nieskończone wieki miłosierdzie Twoje” (Dz. 72).
Św. Faustyno, błagaj Boga o miłosierdzie dla nas... i całego świata.