Rozszczep kręgosłupa to nie wyrok. Niezwykła historia Oli, nagradzanej siłaczki

Pozbywanie się ludzi tylko dlatego, że mają jakiś defekt, nie jest rozwiązaniem – mówi Ola, która mimo rozszczepu kręgosłupa prowadzi aktywne i pełne radości życie. Jest wielokrotnie nagradzaną zawodniczką w wyciskaniu sztangi.

Ola urodziła się w 1992 roku. Aż do urodzenia nie było wiadomo, że urodzi się z rozszczepem kręgosłupa. Jak mówi, to był szok dla rodziców i rodziny. 

„Na szczęście rodzice szybko otrząsnęli się z tego pierwszego szoku i zajęli się tym, co można zrobić w takiej sytuacji. A okazało się, że można zrobić całkiem sporo”. 

Szybko rozpoczęła rehabilitację. Jako dziecko przeszła też operację korekty stóp. Te działania przyniosły bardzo dobre skutki. Dziś Ola na co dzień porusza się za pomocą wózka inwalidzkiego, ale może wstać, chodzić, wejść po schodach, prowadzić samochód. Skończyła szkołę i studia. Jest z wykształcenia psychologiem i pracuje w szkole specjalnej. Ma też wyjątkową pasję – już od 16 lat zajmuje się wyciskaniem sztangi w leżeniu. Ten sport pokazał jej tata. Spodobało jej się i zaczęła trenować regularnie. Z czasem z pomocą trenera zaczęła brać udział w zawodach. Pierwsze okazały się słabe, ale kolejne już przyniosły sukcesy. Ola kilka razy pobiła rekord Polski i jest wielokrotnie nagradzaną zawodniczką.  

„Jest wspaniale. Atmosfera zawodów dodaje skrzydeł, więc jak tylko mogę, to jeżdżę” – mówi Ola i dodaje, że czasami trudno jest znaleźć czas na zawody ze względu na inne obowiązki. Większość czasu zajmuje jej praca, ale także przygotowania do ślubu. 

„Czas jest intensywny, ale cieszę się, że tak się dzieje. Cieszę się, że się dużo dzieje i że życie układa się w taki sposób, który jest wspaniały i coraz lepszy w ogóle. Kiedy się wydaje, że już lepiej być nie może, to się okazuje, że jednak może być lepiej. Nic tylko żyć i się cieszyć” – opowiada.

Jak zaznacza, taka wada jak rozszczep kręgosłupa, chociaż była przesłanką do aborcji eugenicznej, nie skreśla człowieka.

„Każdy z nas jest obdarowany bardzo wieloma talentami, tylko trzeba się zastanowić, jak to wykorzystać w życiu. Każdy człowiek jest wartościowy i każde życie jest wartościowe. Myślę, że przykład osoby takiej ja jak, która ma wadę, która do niedawna jeszcze byłaby prawnym wskazaniem, przesłanką do wykonania aborcji eugenicznej, pokazuje, że to nie dyskwalifikuje nikogo. Pomimo takiej wady można robić wspaniałe rzeczy, można żyć całkowicie normalnie i nie ma co kogoś skreślać zawczasu” – podkreśla.

Jak mówi, mimo trudności, na wiele rzeczy jest patent, można wypracować radzenie sobie w codziennych sytuacjach i żyć normalnie. Stara się większość obowiązków, jak np. zakupy, wykonywać sama, bo cieszą ją takie drobne rzeczy i nie chce, żeby ją ktoś wyręczał.

„Lubię moją samodzielność i samowystarczalność” – podkreśla Ola.

Z wielkim przekonaniem opowiada się za życiem i szacunkiem do każdego człowieka.

„Jestem za życiem, bo przede wszystkim uznaję, że życie zaczyna się od poczęcia. Człowiekiem jest się od samego początku, po prostu. Nie można zabijać ludzi tylko dlatego, że są chorzy, że w jakiś sposób nie pasują do naszej wizji świata albo że życie z nimi jest trudne. Życie jest trudne i zawsze może zrobić się trudne. Urodzenie się zdrowym albo chorym ani niczego nie na pewno nie skreśla, ani niczego nie gwarantuje. Nie jest tak, że jak rodzimy się zdrowi, to nigdy nie zachorujemy. Nie jest też tak, że jak rodzimy się chorzy, to nic nie da się zrobić. Czasami może faktycznie jest bardzo ciężko, czasami może niewiele się da, ale zawsze można próbować. Myślę, że zawsze można szukać rozwiązań. Pozbywanie się ludzi tylko dlatego, że mają jakiś defekt, nie jest rozwiązaniem” – mówi kobieta.

Jak dodaje, także w jej przypadku byli ludzie, którzy nie dawali jej szans na normalne życie. 

„W moim przypadku też znajdowali się jasnowidze, którzy mówili, że będzie źle, że nie będę chodzić, siedzieć, że w ogóle tragedia. Bardzo chciałabym ich teraz spotkać i pokazać im, że to nieprawda”. 

Jak podkreśla, uważa, że zawsze można coś zrobić. W przypadku osób z rozszczepem kręgosłupa, można znaleźć odpowiednie terapie, co pokazuje jej historia. To, że ktoś urodzi się z wadą, nie musi oznaczać, że będzie źle. „Nie musi być źle. Może będzie fajnie” – mówi Ola.

Ola - ma rozszczep kręgosłupa, jest mistrzynią wśród pełnosprawnych
Grupa Proelio

Źródło: YouTube / Grupa Proelio 

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama