Iwona z zawodu jest księgową. Miała nadzieję, że kiedyś wyjedzie na misje, ale uniemożliwiła jej to choroba. Podjęła pracę w wyuczonym zawodzie, a z pasji stała się „misyjną blogerką”.
Październik to miesiąc w którym szczególnie pamiętamy o dzieleniu się wiarą. 23 października przypada Światowy Dzień Misyjny – w tym roku obchodzony pod hasłem „Będziecie moimi świadkami”.
Wiara umacnia się kiedy jest przekazywana i o to chodzi w misyjnym dziele. Iść i głosić dobrą nowinę aż po krańce ziemi. Wszyscy wiemy, jaką rolę pełną misjonarze, rozsiani po całym świecie. Służą ubogim, budują wspólnoty, stawiają szkoły i szpitale. Wychowują i są świadkami Pana Jezusa. Ale... pierwszymi misjonarzami są rodzice, którzy dają Boga swoim dzieciom.
To do rodzin i młodzieży zwraca się św. Jan Paweł II w encyklice „Redemptoris Missio, kiedy pisze: „Trzeba, żeby rodzina, a przede wszystkim rodzice, byli świadomi tego, że powinni dawać «szczególny wkład w sprawę misyjną Kościoła, pielęgnując powołania misyjne wśród swoich synów i córek»”.
Iwona z zawodu jest księgową. Wiele lat temu studiowała misjologię na Uniwersytecie Kard. S. Wyszyńskiego, z nadzieją, że kiedyś wyjedzie na misje. Niestety choroba, jakiej doświadczyła, nie pozwoliła jej na spełnienie tego marzenia. Podjęła pracę w wyuczonym zawodzie, a z pasji dla misji stała się „misyjną blogerką”, jak siebie nazywa.
Kilkanaście lat temu zaczęła prowadzić bloga „Warsztat misyjny” (http://warsztatmisyjny.blogspot.com), w którym rodziły się pomysły na animacje misyjne, gry i zabawy, misyjną kuchnię, misyjne stroje, jednym słowem instrukcje, jak zrobić coś, co będzie w stanie przybliżyć dzieciom i młodzieży pracę misjonarzy. Pasję Iwony podziela jej mąż. Dwoje dzieci wraz z mamą realizują ciągle to nowe pomysły. Rodzina organizowała kiermasze w parafii i w szkole. Dzięki temu zasilali drobnymi kwotami misyjne dzieła. Mimo choroby mamy, nieustannie są otwarci dla misji.
Dzięki modlitwie za wstawiennictwem Służebnicy Bożej dr. Wandy Błeńskiej, Iwona przeszła udaną operację przeszczepu nerki. Było to dwa lata temu w Tygodniu Misyjnym. Dr. Wandę Błeńską, świecką misjonarkę, poznała osobiście w czasie studiów. Stała się promotorką kandydatki na ołtarze, ponieważ wierzy, że to jej zawdzięcza nowe życie.
W mediach społecznościowych, jako kontynuacja Warsztatu Misyjnego, powstawało dzieło „Rodzina dla misji”. Coraz więcej osób angażuje się w pomoc misjonarzom biorąc udział w licytacjach na „Bazarku z misją”. Drobne kwoty zasiliły Fundację Dzieło na Misji, Fundację Salvatti.pl oraz Centrum Dobrego Samarytanina w Tanzanii, gdzie pracuje o. Maciej Oparka, misjonarz z diecezji pelplińskiej. Każdy może dołączyć do grupy, by włączyć się w pracę na misyjnym zapleczu.
„Rodzina dla misji” proponuje także grę karcianą „Misyjne Znaki”, której wiele tysięcy egzemplarzy dotarło już do rodzin, katechetów. To chrześcijański pomysł zabawę, połączoną z poznawaniem misyjnego świata. Gra wniesie wiele radości w życie rodzin, które wspólnie spróbują zagrać w „Misyjne Znaki”.
Dzięki ilustracjom na kartach można poznać misyjnych patronów, a także życie i problemy dzieci całego świata oraz ich zwyczaje. Gra scala w sobie wiele różnorodnych misyjnych inicjatyw. Realizację wydania gry można wspomóc TUTAJ.