Spowiedź i chrzest są szkodliwe? Atak lewicowych środowisk na sakramenty to atak na wolność religijną

Ostatnio głośno było o zakazie spowiedzi dla dzieci, bo jest to atak na ich wolność i może wywoływać traumy. Podobnie krytykowano chrzest i próbowano go zakazać. Jest to jednak walka z wolnością religijną, która pod płaszczykiem tolerancji trwa na Zachodzie.

W felietonie dla tygodnika „Idziemy” ks. Dariusz Kowalczyk poruszył temat ataku środowisk lewicowych na sakramenty. W Polsce ostatnio było głośno o zakazie spowiedzi dla dzieci do 16 roku życia. Zwolennicy takiego rozwiązania twierdzą, że spowiedź jest atakiem na wolność i tolerancję i szkodzi dzieciom. Ks. Kowalczyk dostrzega w tym hipokryzję.

„Znaczy w «nowym, lepszym świecie» młodzież będzie zachęcana do wczesnego podjęcia współżycia seksualnego, a przede wszystkim «rozeznania», jaki seks z palety LGBT+ jej się najbardziej podoba. Będzie się też młodym ludziom sugerować, czy aby nie powinni poddać się procedurze «zmiany płci». Przy czym rodzice nie będą mieli nic do gadania, bo wiadomo: trzeba bronić praw dzieci przed rodzicami. Spowiedź ma być jednak zabroniona, by ustrzec nieświadomych niebezpieczeństwa młodzianków przed cierpieniem” – tłumaczy profesor. 

Zwraca uwagę, że spowiedź nie jest pierwszym atakowanym sakramentem. Podobnie dzieje się z chrztem. Przytacza historię z Włoch, gdzie w jednym z lewicowych pism ukazał się artykuł Alessandra Giacomoniego pt. „Dlaczego należałoby zabronić chrztu dzieci”. Autor artykułu przekonuje, że „chrzest dzieci sprzeciwia się przyjętej przez ONZ Konwencji o prawach dziecka, która nakazuje, by we wszelkich działaniach dotyczących dziecka kierować się jego najwyższym dobrem”.

„A dla neomarksistowskiego lewicowca chrzest takim dobrem nie jest. Tylko dlaczego nie może być dla wierzących rodziców?” – pyta ks. Kowalczyk.Dalej Giacomoni ostrzegał, że „chrzest jest kontraktem, który narzuca obowiązki: słuchać Kościoła, płacić na Kościół podatki i wiele innych rzeczy”.

„Czasopismo lewicowych intelektualistów zachęca zatem do «od-chrzczenia się», co ponoć można zrobić, wypełniając odpowiedni formularz w internecie. Pozostaje wyjaśnić, czy tak samo lewicowi inteligenci zachęcają do «od-islamizacji», «od-judaizacji» lub… «od-ateizacji», jeśli dziecko zostało wychowane tak, jakby Boga nie było, czyli w duchu ateistycznym” – pisze ksiądz. 

Z atakiem na chrzest wiąże się także atak na papieża Franciszka. Jak przypomina ks. Kowalczyk, 8 stycznia 2014 r. papież wypowiedział słowa, którymi podpadł lewicy. Powiedział, że „chrzest nie jest jakąś formalnością, ale «dotyka głębi naszej egzystencji», tak że «dziecko ochrzczone i dziecko nieochrzczone to nie jest to samo»”. Chociaż są to słowa oczywiste, zwłaszcza w ustach papieża, jednak nawet one zostały zmanipulowane.

„Wykoncypowali, że skoro Franciszek tak mówi, to znaczy, że uważa, iż dziecko nie jest prawdziwie istotą ludzką, dopóki nie zostanie ochrzczone. Jakoś im umknęło, że katolicy przypominają, iż nawet dziecko w łonie matki jest już istotą ludzką, dlatego aborcja nie jest niczym innym jak zabiciem człowieka. Swoją drogą, może przydałaby się jakaś encyklika o znaczeniu sakramentów…” – ocenia ks. Kowalczyk. 

Atakowanie sakramentów i prawa do nich jest atakiem na wolność religijną i wolność sumienia. Niestety, jak zauważa ks. Kowalczyk, właśnie na Zachodzie wolność religijna próbuje być podważana. 

„Kard. Sarah ostrzega, że chrześcijanie na Zachodzie nie powinni brać wolności religijnej za pewnik. Były prefekt Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów wskazuje, że wolność religijna atakowana jest na różne sposoby nie tylko w odległych zakątkach globu, ale także właśnie na Zachodzie. Czas się więc obudzić i przestać być chłopcem do bicia…” – kończy ks. Kowalczyk. 

Źródło: „Idziemy”
 

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama