„Dlaczego na cmentarzu wisi kostium kąpielowy i torebki? Zobaczcie Państwo sami, oceniając skalę świętokradztwa i profanacji” – napisała Monika Bogdanowska, była małopolska konserwator zabytków, odnosząc się do wystawy mody zaprezentowanej w krypcie kościoła pijarów w Krakowie.
W krypcie kościoła pijarów w Krakowie można było oglądać wystawę mody damskiej krakowskiego projektanta PLICH-a. Swój sprzeciw wobec takiego wykorzystania przestrzeni sakralnej wyraziła Monika Bogdanowska, była małopolska konserwator zabytków.
Wystawa mody, którą można było oglądać do 14 maja, promowała pokaz „Nie tylko Anioł ubiera się u PLICH-a”, który odbędzie się 2 czerwca z okazji 20-lecia pracy zawodowej projektanta PLICH-a. Chociaż w galerii „Krypta u pijarów” odbywa się wiele wystaw, pokazywanie tam damskich ubrań wydaje się bardzo kontrowersyjne. Jak czytamy na stronie „Krypty u pijarów”, „ideą galerii jest prezentacja jest prezentacja wybitnych osobowości i istotnych zjawisk współczesnej sztuki, podejmujących myśli i pytania, obecne w chrześcijańskiej przestrzeni duchowej”.
W swoim komentarzu na mediach społecznościowych Monika Bogdanowska wyraziła sprzeciw wobec profanacji tego miejsca. Napisała, że „cywilizacja, którą znamy, obyczaj, etyka przekroczyły krawędź, za którą jest już tylko ciemna czeluść, przepaść z której nie ma powrotu”.
Podkreśliła, że krypty w kościele pijarów są zabytkiem na skalę światową, z którym stykała się w czasie pracy na stanowisku wojewódzkiego konserwatora. Trwały wtedy badania i rekonstrukcja zniszczonych malowideł.
„Kilka lat temu, stopniowo, podczas prowadzonych prac odsłaniano tajemnicę zapomnianej ikonografii i przeznaczenia miejsca, jego pierwotną aranżację. Ale to nie tylko ukryte pod warstwami białej farby arcycenne, znakomite polichromie wybitnego malarza doby późnego baroku – Andrzeja Radwańskiego, ale przede wszystkim przeznaczenie głównej nawy krypt – Święte Schody! Odczytana ikonografia scen Pasji malowanych iluzjonistycznie na ścianach, odtworzone zgodnie z rzymskim wzorcem schody pałacu Poncjusza Piłata, po których szedł Jezus, znacząc je kroplami krwi, stopnie pod którymi ukryto relikwie świętych i po których wierni w Wielki Piątek wędrowali na kolanach, by wejść do Ciemnicy – Więzienia z ołtarzem Pasji. Potem, schodząc w dół mijali scenę Piety i klękali przed wyłożoną kamieniem grotą Grobu, która w Niedzielę Wielkanocną jaśniała światłem i pustką. Triduum Paschalne. Męka Chrystusa i jego Zmartwychwstanie – najważniejszy, kluczowy dogmat chrześcijaństwa. Dwa tysiące lat tradycji, kształtującej społeczeństwa Europy, tradycji podtrzymywanej przez wiernych wędrówką przez Drogę Krzyżową, celebrze Triduum. Nie ma miejsca w Krakowie, które byłoby porównywalne pod względem Świętości Tajemnicy i Misterium” – opisała.
Zwróciła uwagę, że to miejsce jest swojej istocie cmentarzem: „Chowano tam zakonników i ważne postaci związane z zakonem”.
Napisała, że przez długi czas wejście do krypt było niedostępne, jednak ostatnio tam weszła z rodziną i zobaczyła wystawę mody damskiej.
„Tylko obecność dziecka i bliskich powstrzymała mnie od natychmiastowej reakcji, ale słów zabrakło, by odpowiedzieć, na pytanie: dlaczego na cmentarzu wisi kostium kąpielowy i torebki? Zobaczcie Państwo sami, oceniając skalę świętokradztwa i profanacji”.
Chociaż koszty odnowy zabytków i praca konserwatorów była ogromna, Monika Bogdanowska zaznacza, że sprawa dotyczy czegoś o wiele ważniejszego.
„Sensem podtrzymywania zabytków jest przekaz, który niosą, przekaz będący niematerialnym dziedzictwem i doświadczeniem cywilizacji, świadectwem naszej kultury, , w gruncie rzeczy, to jedyna motywacja, by to robić. Ktokolwiek jest właścicielem zabytku, nie ma prawa zafałszowywać jego przekazu, szczególnie, gdy jest to przekaz święty. To oszustwo i nadużycie, gdy – jak w tym przypadku – zabytek rozwija zapomnianą, unikalną tradycję naszej kultury i cywilizacji”.
Była kurator zabytków wysłała w tej sprawie pismo do Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa.
Taka wystawa to niestety wyraz braku szacunku do wiary i miejsca z nią związanego, a także do pochowanych tam ludzi. Przestrzeń sakralna coraz częściej jest wykorzystywana do celów, do których nie powinna być przeznaczana. Wystawa mody to tylko jeden z przykładów, jak bardzo zaciera się granica między sacrum a profanum i jak łatwo można ulec pokusie mieszania ich, tracąc przy tym ogromną wartość, jaką niosą święte miejsca.
Źródło: Facebook, „Gazeta Krakowska”, galeria.pijarzy.pl
Projekt finansowany ze środków Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w ramach konkursu Polonia i Polacy za Granicą 2023. Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/ów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.