Centrum Myśli Jana Pawła II, chociaż ma za swojego patrona świętego papieża, organizuje festiwal, w którym wprost podejmuje treści antykatolickie.
W ramach tegorocznego festiwalu Nowe Epifanie organizatorzy proponują „performatywny seans spirytystyczny” pt. „Heretyczki”. Werisaż ma być poświęcony „zjawisku często lekceważonym w naszej kulturze, czyli historiom heretyczek mistyczek oraz ezoteryczek” – czytamy na stronie festiwalu. Podczas „Performatywnego seansu spirytystycznego” „aktorka Beata Passini jako performerka-kobieta-medium podejmie próbę wsłuchania się w głos zmarłych heretyczek”. Wśród tych kobiecych głosów będzie można usłyszeć: Marguerite Porete, Jeanne d’Arc, Helena Bławatska, Agnieszka Pilchowa, Simone Weil, Faustyna Kowalska, Maria Franciszka Kozłowska, Hilma af Klint, Caryll Houselander.
Wrzucenie do jednego worka tak różnych postaci, w tym świętych Kościoła katolickiego, wydaje się co najmniej nie na miejscu. Chociaż przekaz s. Faustyny spotkał się z chwilowym zakazem rozpowszechniania, nie jest ona heretyczką, a mówienie o niej w ten sposób uderza w Kościół, uczucia religijne wierzących, a także nauczanie i misję Jana Pawła II. To właśnie on beatyfikował i kanonizował s. Kowalską oraz był ogromnym czcicielem Bożego Miłosierdzia. Wydaje się, że organizacja, która wybrała na patrona właśnie jego, powinna o tym wiedzieć.
Wątpliwości budzi także forma spektaklu, która ma być sensem spirytystycznym. Jak wiadomo, Kościół zakazuje takich praktyk: „Należy odrzucić wszystkie formy wróżbiarstwa: odwoływanie się do Szatana lub demonów, przywoływanie zmarłych lub inne praktyki mające rzekomo odsłaniać przyszłość” – czytamy w Katechizmie Kościoła Katolickiego (2116) i dalej: „Spirytyzm często pociąga za sobą praktyki wróżbiarskie lub magiczne. Dlatego Kościół upomina wiernych, by wystrzegali się ich” (2117). Jest to więc praktyka heretycka, która nawet w teatralnej formie nie powinna być promowana.
Chociaż Centrum Myśli Jana Pawła II nie jest instytucją kościelną, tylko miejską, posługiwanie się imieniem wielkiego świętego do czegoś zobowiązuje. Wielu ludzi nie będzie rozróżniało, czy ta organizacja ma związek z Kościołem czy nie. Ważne jest, że widzą tam imię papieża Polaka. To sprawia, że są wprowadzani w błąd, obserwując promocję herezji i praktyk spirytualistycznych, którym patronuje Jan Paweł II. Trzeba też powiedzieć wprost: jest to działanie uderzające w dobre imię Karola Wojtyły i powinno doczekać się reakcji kościelnej.