ABW w domu Zbigniewa Ziobry. „Wybijali szyby i niszczyli dom”.

Funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego weszli do mieszkania byłego ministra sprawiedliwości, a także posłów Suwerennej Polski: Michała Wosia, Dariusza Mateckiego i Marcina Romanowskiego. Tymczasem żadnemu z nich nie uchylono wcześniej immunitetu. Prokuratura tłumaczy swoje działania sprawą Funduszu Sprawiedliwości.

„Wybijali szyby i niszczyli dom. Wszystko pod jego nieobecność i leczenie w związku z nowotworem. Jego nieobecność była łatwa do ustalenia. Nie było nawet próby kontaktu - przecież umożliwiłby wejście, a telefon jest znany. To było jednak celowe. Gangsterskie działanie” – tak w mediach społecznościowych opisał akcję europoseł Suwerennej Polski Patryk Jaki.

Funkcjonariusze pojawili się w mieszkaniach polityków we wtorek rano.

„Na polecenie prokuratorów z zespołu drugiego, powołanego przez Prokuratora Generalnego w Prokuraturze Krajowej, zajmującego się badaniem prawidłowości wykorzystania środków z Funduszu Sprawiedliwości, trwają czynności przeszukania” – powiedziała PAP rzeczniczka Prokuratora Generalnego prok. Anna Adamiak. Dodała, że w tej sprawie nie może przekazać więcej informacji.

„Nie wskazujemy ani lokalizacji, ani do kogo te nieruchomości należą” - podkreśliła. Jak podała telewizja TVN24, zatrzymano 4 osoby.

Wejście do domu Ziobry miało miejsce pod jego nieobecność. Polityk leży w szpitalu z powodu nowotworu krtani. Jak informował, ma za sobą 8-godzinną operację i kilka sesji chemioterapii.

Politycy Zjednoczonej Prawicy przypomnieli podczas konferencji prasowej, że rozpoczęcie przeszukania wymaga przedstawienia właścicielowi posesji odpowiednich dokumentów. Tymczasem z Ziobrą nikt się nie kontaktował. Funkcjonariusze mieli się też pojawić w mieszkaniu teściów byłego ministra oraz zarekwirować telefony dzieci Ziobry.  

Jacek Ozdoba z Suwerennej Polski zwrócił uwagę, że dokumenty dotyczące Funduszu Sprawiedliwości znajdują się w Ministerstwie Sprawiedliwości, więc śledczy mogliby z nich łatwo skorzystać. Michał Wójcik z SP powiedział z kolei, że zarzuty dotyczące Funduszu postawiono nie któremuś z czworga posłów, ale innej osobie.

„Dokonano włamania do domu” – powiedział o działaniach ABW Wójcik. Politycy SP zaznaczyli, że żadnemu z posłów nie uchylono immunitetu, bez czego nie wolno podejmować przeszukania domu.

Patryk Jaki podkreślił też, że sprawę prowadzą prokuratorzy, którzy byli zdegradowani przez Zbigniewa Ziobrę, więc „mają motywację do zemsty”. Europoseł dodał, że w śledztwie dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości chodzi o ośrodek Archipelag budowany przez ks. Michała Olszewskiego.

„Celem FS jest pomaganie pokrzywdzonym. Powstający ośrodek znanego ks. Olszewskiego tworzy w pionierski sposób miejsce dla setek osób pokrzywdzonych przemocą. Ofiary z dziećmi w Archipelagu oddziela się od sprawców i daje kompleksowe poczucie pomocy i opieki Tworzy możliwość terapii, warsztatów oraz innej pomocy, dającej rozpocząć życie na nowo. Cała dotacja jest skierowana na ten projekt. Nie ma żadnych kosztów pobocznych” – napisał Jaki.

Źródła: Telewizja Republika, x.com

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama