Gdy my zbliżamy się do Boga, Królestwo Boże zbliża się do nas

Żyjemy nie w świecie idealnym, ale skażonym grzechem. Choć ludzkość dokonała znaczącego postępu technicznego i cywilizacyjnego, problem grzechu jest nadal problemem zasadniczym. Żadne osiągnięcia techniczne ani reformy systemowe nie przyniosą nam „raju na ziemi”, natomiast im bardziej odsuwamy się od grzechu, a zbliżamy do Boga, tym bliżsi jesteśmy Jego Królestwu – wskazuje Maciej Górnicki w dzisiejszym komentarzu liturgicznym.

Pragnienie stworzenia raju na ziemi prowadzi zawsze do jednego: do kolejnych utopijnych rozwiązań, które rozbijają się o zasadniczą przeszkodę, o grzech mieszkający w sercu każdego z nas. Dlatego zamiast tworzyć utopie, powinniśmy realistycznie podejść do rzeczywistości, w której żyjemy i stawiać czoła życiowym trudom i wyzwaniom, doskonaląc przy tym samego siebie.

Taka jest niestety prawda o świecie skażonym grzechem: tak jak w przypadku myszy w eksperymencie Calhouna, gdy jest nam za dobrze, wpadamy w samozadowolenie, przestajemy pracować nad swoim charakterem, stajemy się roszczeniowi. Jeszcze inaczej mówiąc: trudne czasy rodzą wielkich i bohaterskich ludzi, łatwe czasy – ludzi nijakich i bojaźliwych. Pomyślmy o tym następnym razem, gdy spadać będą na nas życiowe trudy i cierpienia. Ostatecznie nie chodzi o to, aby było nam łatwo, ale – abyśmy umieli stawić czoła trudnościom, abyśmy byli silni duchem.

Zamiast wierzyć tym, którzy obiecują nam raj na ziemi, lepiej uwierzyć Bogu i przyjąć Jego rozwiązanie problemów świata.

Tu, na ziemi, nie doświadczamy jeszcze w pełni doskonałości Bożego Królestwa, ale otrzymujemy zapewnienie od Boga: „bliskie już jest Królestwo niebieskie”. Gdybyśmy teraz otrzymali to Królestwo jako coś gotowego, okazałoby się, że my sami nie nadajemy się do niego, nie dorośliśmy duchowo i moralnie do tego, aby w nim żyć. Dlatego Królestwo Boże niejako „przybliża się”, wraz z naszym wewnętrznym zbliżaniem się do Boga, ale dopóki trwa doczesność, dopóki Chrystus nie przyjdzie ponownie na ziemię, w żadnym miejscu i czasie nie da się powiedzieć: „to już jest Królestwo Boże”, nic więcej nam nie trzeba. Ciągle jesteśmy w drodze, a dzięki temu, że zbliżamy się ku Bogu, wzrasta w nas samych stale Jego królestwo .

»» Więcej w dzisiejszym komentarzu liturgicznym.

« 1 »
TAGI:

reklama

reklama

reklama

reklama