Kanada. Wspomagane samobójstwo piąte wśród najczęstszych przyczyn śmierci

Wspomagane samobójstwo jest obecnie – na równi z chorobami naczyniowymi mózgu – piątą najczęstszą przyczyną zgonów w Kanadzie. To jeden z głównych wniosków z niedawnego badania, dotyczącego kanadyjskich przepisów o „pomocy medycznej w umieraniu” i ich konsekwencji.

Liczba samobójstw wspomaganych wzrosła tam trzynastokrotnie od 2016 do 2022 r. – do ponad 13 000. Jak jednak podkreśla portal The American Spectator, liczba ta jest niedoszacowana, ponieważ „niektóre prowincje nie zgłaszają wspomaganego samobójstwa jako przyczyny śmierci”.

Wspomagane samobójstwo jest obecnie – na równi z chorobami naczyniowymi mózgu – piątą najczęstszą przyczyną zgonów w Kanadzie. Większą liczbę zgonów powodują tylko nowotwory, choroby serca, COVID-19 i wypadki.

To efekt zmian w prawie, które umożliwiły m.in. dokonanie wspomaganego samobójstwo jeszcze tego samego dnia i sprawiły, że takie schorzenia jak utrata wzroku i słuchu kwalifikują się do „pomocy medycznej w umieraniu”.

Raport ilustruje, jak proceder, który kiedyś był rzadki, stał się szokująco rutynowy. Podczas gdy artykuł w czasopiśmie z 2020 r. przewidywał 2000 wspomaganych samobójstw w tym roku, rzeczywisty wynik przekroczył tę prognozę prawie trzykrotnie, a liczba ta prawie podwoiła się ponownie w latach 2020–2022. Nawet szef komisji monitorującej wspomagane samobójstwo w Quebecu musiał przyznać, że w prowincji „nie mamy już do czynienia z wyjątkowym leczeniem, ale leczeniem, które jest bardzo częste”.

Portal The American Spectator zaznacza, że na rozszerzanie dostępu do wspomaganego samobójstwa nakładają się problemy w kanadyjskiej służbie zdrowia. „Uporczywe niedofinansowanie oznacza, że ​​ponad 1,2 miliona Kanadyjczyków czeka na różne metody leczenia – niektóre nawet ponad rok” – czytamy.

„Ponieważ uzyskanie odpowiedniego leczenia jest trudne z powodu reglamentacji rządowej, niektórzy kanadyjscy pacjenci mogą stracić nadzieję i zwrócić się ku wspomaganemu samobójstwu w przypadku braku alternatywy. W niektórych przypadkach lekarze mogą próbować promować takie rozwiązanie, przekonując pacjentów o daremności ich sprawy” – pisze na spectator.org Mary Vought, nazywając tę sytuację „makabrycznym – nie wspominając o tym, że niemoralnym – sposobem na obniżenie kosztów opieki zdrowotnej”.

„Promując wspomagane samobójstwo, wysyłamy bardzo jasny komunikat osobom niepełnosprawnym lub cierpiącym, że ich życie ma niewielki sens i nie jest «warte zachodu»” – podkreśla autorka.

Zachęca też do stawania w obronie „praw jednostek do godnego życia, bez poczucia bycia zastraszanym lub nakłanianym do odebrania sobie życia” i pracowali nad „budowaniem kultury, która ceni każde ludzkie życie, od poczęcia do naturalnej śmierci”.

Źródło: spectator.org, cardus.ca

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama