Komunia w schowku na miotły, budzenie w nocy i ciągłe rewizje. Aresztowana urzędniczka była brutalnie traktowana

Nie tylko ks. Michał Olszewski. Także Karolina K., urzędniczka Ministerstwa Sprawiedliwości była szykanowana przez państwowych funkcjonariuszy. Kobieta trafiła do izolatki jej listy nie są przekazywane adwokatom, przez kilka godzin obok jej celi puszczano głośno muzykę – wynika z pisma adwokata.

Karolina K. była wicedyrektorem Departamentu Funduszu Sprawiedliwości. Została zatrzymana podczas akcji przeciwko osobom związanym z grantem dla fundacji Profeto, z którego sfinansowano budowę ośrodka dla osób dotkniętych przemocą. W zeszłym tygodniu wyszło na jaw, że inny zatrzymany w tej sprawie, ks. Michał Olszewski, stał się obiektem szykan ze strony Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i policji, takich jak głodzenie przez ponad 2 dni. Z pisma adwokata Adama Gomoły wynika, że Karolina K. także doświadczyła znęcania. Sprawcami mieli być funkcjonariusze Straży Więziennej. List prawnika opublikował Jarosław Olechowski z Telewizji Republika.

Urzędniczka została objęta ochroną, choć o to nie prosiła. W praktyce oznacza to pobyt w celi, w której nie ma z nikim kontaktu. Doświadczyła „wielokrotnego wybudzania w ciągu nocy i zapalania światła, zbędnych i uciążliwych kontroli celi, kontrolowania jej zapisków i korespondencji z obrońcami” – wylicza adw. Gomoła. Krótko po aresztowaniu miała miejsce sytuacja, kiedy przez 4 godziny obok celi puszczano bardzo głośno muzykę. Przez 16 dni nie przekazano listu od niej adwokatowi, co – jak podkreśla prawnik – uderza w prawo do obrony. Przez dwa miesiące nie mogła się doprosić tego, by jej wyniki badań wykonanych zaraz po aresztowaniu wysłano rodzinie, które mogłaby porównać je z wcześniejszymi badaniami. Tymczasem cierpi na chorobę wymagającą interwencji w razie pogorszenia się wyników. Do tego w jej celi nie otwiera się okno, a pomieszczenie było niedawno malowane i panuej tam zaduch z powodu farby. Karolina K. skarżyła się na ból głowy, ale strażnicy to zlekceważyli. Ciągłe rewizje polegają na tym, że funkcjonariusze rozrzucają po podłodze rzeczy urzędniczki, w tym notatki ze spotkań z prawnikiem. Przez dwa tygodnie w gniazdkach nie było prądu, więc kobieta nie mogła nawet zagotować sobie wody.

Przez ponad trzy miesiące pobytu za kratami, Karolinie K. tylko cztery razy umożliwiono kontakt z księdzem. Komunię pozwolono jej przyjąć „w niewielkim pomieszczeniu, spełniającym funkcję schowka na miotły”. Władze aresztu odmówiły przekazania jej dwóch różańców od matki, choć przepisy wyraźnie zezwalają, by aresztowany miał ze sobą do 10 przedmiotów kultu religijnego.

„Podejmowane wobec mojej klientki działania oraz pozostałe wymienione wcześniej zdarzenia obrońcy odczytują jako próbę «złamania» i skłonienia do złożenia wyjaśnień w kierunku pożądanym przez urząd prokuratorski” – puentuje adw. Adam Gomoła.

Źródło: x.com

 

Godło i barwy RPProjekt finansowany ze środków Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w ramach konkursu Polonia i Polacy za Granicą 2023. Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/ów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama