Nie ma czegoś takiego jak „obowiązkowa edukacja seksualna”. To wy, rodzice macie decydować co się w szkole dzieje – mówiła podczas demonstracji Magdalena Czarnik ze stowarzyszenia „Rodzice chronią dzieci”. Na proteście w stolicy Podhala pojawiło się 170 osób. To kolejna manifestacja w tej sprawie, po Gdańsku, Warszawie i Rabce-Zdroju.
Demonstranci protestujący przeciwko tzw. edukacji zdrowotnej przynieśli biało-czerwone flagi oraz transparenty z napisami: „mamo, tato broń polskiej szkoły”, „polscy rodzice chcą mądrej szkoły”, „prace domowe łączą rodzinę”, „precz od szkoły wy lewackie matoły”, „stop porno-lobbystom”, „nie będziecie uczyć naszych dzieci, idźcie na ulice zbierać śmieci”.
Głos musi dotrzeć wyżej
Organizatorem spotkania był Karol Gacek. Manifestację rozpoczęto modlitwą „Anioł Pański”. „Dobrze, że jesteście by zamanifestować więź z Bogiem, kościołem, troską o wychowanie. Dzieci nie tylko trzeba uchować, ale wychować na człowieka. Wasza obecność jest z potrzeby serca. Myślę, że ten wasz głos dotrze wyżej, bo w końcu musi dotrzeć” – powiedział do zebranych ks. Władysław Zązel.
Wśród uczestników spotkania byli przedstawiciele Stowarzyszenia Kultury Chrześcijańskiej im. Piotra Skargi, Koalicji na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły (zrzeszającej ok. 70 organizacji społecznych), Polonia Christiana (PCh24) – jako współorganizatorzy, a także parlamentarzyści – poseł Anna Paluch i senator Jan Hamerski, oboje z PiS
Nie damy się okłamać
Magdalena Czarnik, prezes Stowarzyszenia Rodzice Chronią Dzieci, ostrzegała przed konsekwencjami wprowadzenia przedmiotu nazwanego edukacją zdrowotną.
„Górale już okazali się rozsądni i nie dali się okłamać w czasie pandemii – powiedziała. – Pokazaliście zdrowy rozsadek i opór. Wszyscy patrzyliśmy na was z podziwem, szkoły wtedy były otwarte. Na ten wasz zdrowy rozsadek liczmy nadal. Dziś mamy temat ochrony naszych dzieci. Nie chodzi tylko o niszczenie naszych szkól, ale o demontaż suwerenności naszego państwa. Plan pseudoelit brukselskich jest taki, że chcą zlikwidować państwa narodowe, stworzyć konglomerat jednostek łatwych do manipulowania, wyzutych z tożsamości rodzinnej, wyznaniowej, czy nawet podstawowej tożsamości biologicznej. Chcą nas zupełnie zmanipulować. Oparcie mamy w suwerenności państwa i tej związanej z naszymi rodzinami. Jednym z elementów tego planu jest zniszczenie szkolnictwa i naszych dzieci, żeby ten przekaz kultury został przerwany i to się już niestety dzieje”.
I dodała:
„Minister edukacji depcze prawa rodziców. To z rodzicami ustala się program, zgodnie z ich przekonaniami. To rodzice decydują jak są wychowywane ich dzieci. Państwo ma służyć obywatelom, ale w kwestiach wychowawczych decyduje rada rodziców. Nie ma czegoś takiego jak «obowiązkowa edukacja seksualna». Może na Zachodzie im się uda taka degrengolada, ale my się na to nie godzimy. Nie damy się okłamać. W szkołach my będziemy decydować i tę narracje proszę powtarzać. Teraz trzeba troszkę z przytupem wejść do szkół, to wy rodzice macie decydować co się w szkole dzieje”.
Z kolei Piotr Podlewski ze Stowarzyszenia Kultury Chrześcijańskiej podziękował uczestnikom za obecność. „Mądrość polskich rodzin polega na tym, że w obronie dzieci stają nie tylko rodzice, ale i dziadkowie, i wszystkie osoby pamiętające jeszcze normalny świat, bo mają świadomość tego, co może być utracone” – stwierdził.
#opoka #edukacjazdrowotna pic.twitter.com/ocx4uLGPQs
— Opoka (@opokapl) December 21, 2024
Źródło: podhale24.pl