37 organizacji pro-life apeluje do A. Dudy wspr. pigułki „dzień po”. „Niszczy poczęte życie”

Z apelem o niepodpisywanie nowelizacji prawa farmaceutycznego legalizującej powszechną dostępność tabletki „dzień po” wystąpiło w liście otwartym do Prezydenta RP 37 organizacji. Jego sygnatariusze podkreślają, że wbrew temu, co próbuje się wmówić opinii publicznej, pigułka „dzień po” ma charakter nie tylko antykoncepcyjny, ale też wczesnoporonny.

Sygnatariusze otwartego listu zwrócili się do prezydenta RP z gorącym apelem o niepodpisywanie nowelizacji prawa farmaceutycznego legalizującej powszechną – tzn. bez recepty i kontroli lekarskiej – dostępność preparatu hormonalnego, popularnie zwanego tabletką „dzień po”, także dla niepełnoletnich nastolatek (od 15 roku życia).

Obrońcy życia podkreślają, że ta „hormonalna bomba”, może stosowana często i bez żadnej kontroli, doprowadzić może do dewastacji zdrowia kobiet i to jeszcze w wieku przed prokreacyjnym. „Co więcej, powszechna dostępność takich środków może zachęcać do podejmowania nieodpowiedzialnych zachowań seksualnych, a z tzw. „antykoncepcji awaryjnej” przekształcić się w standardowe zachowanie, czyli przyjmowanie pigułki po każdym kontakcie seksualnym” – czytamy w liście.

„Jesteśmy przekonani, że ideologicznie nacechowane zapewnienia pseudoautorytetów medycznych, jakoby stosowanie tego preparatu było obojętne dla zdrowia, nie przekonają Pana Prezydenta. Przeciwnie: ufamy, że da Pan posłuch rzetelnym opracowaniom medycznym, wskazującym na wysoką szkodliwość takich preparatów, szczególnie stosowanych często i w okresie dojrzewania” – piszą sygnatariusze.

Zwracają uwagę także na niemniej ważny aspekt działania tabletki „dzień po”. „Otóż, wbrew temu co próbuje się wmówić opinii publicznej, pigułka „dzień po” ma charakter nie tylko antykoncepcyjny (hamujący owulację), ale też wczesnoporonny (antynidacyjny), tzn. nie dopuszcza do zagnieżdżenia się zarodka (kilkudniowego, poczętego dziecka) w macicy, w przypadku, gdy do owulacji i poczęcia doszło przed zastosowaniem tabletki. Takiego działania pigułki nie kryją nawet jej producenci” – czytamy w liście.

Jak tłumaczą obrońcy życia, zaprzeczanie faktom, iż pigułka nie ma charakteru wczesnoporonnego, wynika ich zdaniem, z celowej manipulacji terminami.

„W medycynie poronienie definiowane jest jako samoistne ukończenie ciąży przed upływem 22 tygodnia. Ponieważ pigułka „dzień po” nie dopuszcza do zagnieżdżenia, to zgodnie z aktualnie przyjmowaną definicją ciąży, w przypadku użycia pigułki poronienia być nie może, co nie zmienia faktu, że ginie dziecko w początkowej fazie swego rozwoju, które nie znalazło warunków do dalszego wzrostu” – czytamy.

„W tym kontekście kłamliwe jest twierdzenie, że pigułka ma charakter jedynie antykoncepcyjny (przeciw poczęciu). Dlatego obrońcy życia, podkreślając przyrodzone prawo do życia każdego człowieka od chwili poczęcia, zawsze byli przeciwni dystrybucji tego preparatu jako potencjalnie niszczącego poczęte już życie ludzkie” – dodają.

Na koniec proszą prezydenta o zawetowanie rozwiązania, „godzącego z jednej strony w prawo do życia, a z drugiej strony w zdrowie prokreacyjne kobiet”.

Pod listem podpisało się 37 sygnatariusz, organizacji pro-life, ruchów i stowarzyszeń katolickich m.in. Ruch 4 Marca, Fundacja JEDEN Z NAS, Stowarzyszenia Pedagogów NATAN, Społeczny Komitet Krzewienia Kultu Matki Bożej Łaskawej, Katolickie Stowarzyszenie Lekarzy Polskich, Akcja Katolicka Archidiecezji Warszawskiej, Fundacja Mamy i Taty, Instytut Ordo Iuris, Wspólnota „Woda Życia”, Narodowy Marsz Życia, Polskie Stowarzyszenie Obrońców Życia Człowieka czy Rycerze Kolumba w Polsce.

 

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama