25 lutego o godz. 11.00 Koalicja na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły organizuje konferencję prasową pod siedzibą Ministerstwa Edukacji Narodowej w Warszawie. „Projektowana edukacja zdrowotna – co wykazujemy w naszej analizie – jest antyrodzinna, antymałżeńska i antyprokreacyjna i jako taka nie realizuje delegacji ustawowej, a wręcz jest z nią sprzeczna” – ostrzegają.
Przedstawiciele Koalicji zaprezentują treść opinii złożonej w MEN w ramach trwających obecnie konsultacji publicznych, dotyczących projektu rozporządzenia Ministra Edukacji z 5 lutego 2025 r. „w sprawie sposobu nauczania szkolnego oraz zakresu treści dotyczących wiedzy o życiu seksualnym człowieka, o zasadach świadomego i odpowiedzialnego rodzicielstwa, o wartości rodziny, życia w fazie prenatalnej oraz metodach i środkach świadomej prokreacji zawartych w podstawie programowej kształcenia ogólnego”.
Opinia Koalicji na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły wykaże sprzeczności między ustawą, na którą powołuje się MEN, a treścią projektu podstawy programowej planowanego przedmiotu tzw. edukacji zdrowotnej.
KROPS opowiada się za zachowaniem w podstawie programowej dobrowolnego przedmiotu wychowania do życia w rodzinie jako wypełniającego zapis Ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży (Dz. U. z 2022 r. poz. 1575).
Jak wskazują przedstawiciele KROPS, informacja MEN, iż nowy przedmiot ma wypełnić zapis tej ustawy, nosi znamiona manipulacji opinią społeczną.
„Projektowana edukacja zdrowotna – co wykazujemy w naszej analizie – jest antyrodzinna, antymałżeńska i antyprokreacyjna i jako taka nie realizuje delegacji ustawowej, a wręcz jest z nią sprzeczna” – ostrzegają.
„Według faktycznych zamiarów MEN uczeń zetknie się z permisywną edukacją seksualną opracowaną w duchu tzw. „kompleksowej edukacji seksualnej” promowanej w Unii Europejskiej, która stanowi emanację seksualizujących standardów WHO, a nie z informacjami o wartości życia, rodziny i rodzicielstwa. Minister edukacji, posługując się „fałszywą flagą” Ustawy, narusza prawo! Wobec takich praktyk wyrażamy stanowczy sprzeciw w imieniu środowisk rodzicielskich i oświatowych” – piszą w swoim oświadczeniu koordynatorzy KROPS.
Protesty przeciw wprowadzeniu do szkoły przedmiotu „edukacja seksualna” pod hasłem: „Tak dla edukacji. Nie dla deprawacji” od 1 grudnia odbyły się już m.in. w Warszawie, Krakowie, Gdańsku i Nowym Targu, a ostatnio we Wrocławiu. Jak szacują organizatorzy, liczba uczestników sięgnęła 2000.
Głos zabrało dziesięciu mówców – zaangażowanych w życie społeczne, ochronę dzieci oraz walkę o polską szkołę. Odczytano również wypowiedź Agnieszki Wolskiej, dziennikarki i korespondentki mediów niezależnych z Niemiec, związanej ze Stowarzyszeniem Rodzice Chronią Dzieci, która opisała negatywne konsekwencje liberalnego modelu edukacji seksualnej w Niemczech, takich jak np. rosnąca liczba udziału młodocianych poniżej 14 roku życia w gwałtach i szokująca, bo opartą o pedofilskie eksperymenty na dzieciach pseudonaukowca, Helmuta Kentlera- genezę „standardów edukacji seksualnej” narzucanych szkołom europejskim przez WHO.
Mówcy w swoich wystąpieniach omawiali negatywne zmiany, jakie następują w polskiej szkole i w życiu społecznym, które planowo prowadzić mają do uformowania nowego człowieka: bezideowego, bezwolnego wobec opresyjnego, globalnego systemu władzy. Ujawniali kontekst, wyjaśniali przyczyny, zachęcali do podejmowania oporu, ponieważ od skali społecznej dererminacji, od masowego oporu rodziców, nauczycieli i wszystkich ludzi dobrej woli zależy w tej chwili dobra przyszłość polskiej edukacji i przyszłych pokoleń.
Konkretnym efektem manifestacji był list sprzeciwu wobec wdrażanych przez MEN zmian zawierający oczekiwania zebranych, wobec władz oświatowych, który podpisały setki uczestników zgromadzenia. List ten trafi do wrocławskiego Kuratorium Oświaty, do Wydziału Oświaty przy Radzie Miasta, a także do Rzecznika Praw Dziecka, Rzecznika Praw Obywatela, Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i Prezydenta, ponieważ, jak mówią organizatorzy, głos sprzeciwu wrocławskich rodziców musi zostać zauważony.