Wśród obowiązkowych tematów nowego przedmiotu znalazł się tzw. wskaźnik Pearla. Wymyślono go blisko 100 lat temu po to, by utrudnić rozmnażanie niższym warstwom społecznym. Raymond Pearl miał w dorobku m.in. artykuły pt. „Hodowla lepszych ludzi” i „Kultura rasowa”. Jego indeks nie sprawdza się. Był krytykowany już w latach 60. zeszłego wieku.
Zgodnie z programem nauczania, na lekcjach o antykoncepcji będących częścią „edukacji zdrowotnej” nie ma żadnego odniesienia do moralności. Brak jakiejkolwiek wzmianki o tym, że sztuczne zapobieganie poczęciu może być niezgodne z jakimś systemem wartości. Nie oznacza to, że uczniowie dostaną czystą wiedzę – dostaną nieprawdziwy wskaźnik opracowany przez zwolennika eugeniki.
Indeks, który się nie potwierdza
Wskaźnik Pearla znalazł się w obowiązkowej części programu drugiej klasy liceum (i innych szkół ponadpodstawowych). To jedyny sposób oceny skuteczności metod zapobiegania ciąży, o jakim jest mowa w opracowanym przez ministerstwo edukacji programie. Czym jest?
Wskaźnik wylicza się, sprawdzając, ile niezamierzonych poczęć nastąpiło u 100 badanych kobiet stosujących daną metodę antykoncepcji. Im więcej poczętych dzieci, tym wskaźnik jest wyższy, zatem metoda przeciwdziałania ciąży ma być gorsza. Wskaźnik został opracowany w 1932 r. przez amerykańskiego biologa Raymonda Pearla.
Już w latach 60. pojawiały się postulaty, by zrezygnować z tego indeksu, bo nie odzwierciedla on rzeczywistości. Nie uwzględnia bowiem podstawowych czynników – stanu zdrowia kobiety (może mieć problem z płodnością i nawet o tym nie wiedzieć), płodności mężczyzny, wieku obojga, częstotliwości współżycia w okresie płodnym itp.
Światowa Organizacja Zdrowia, która promuje antykoncepcję, odeszła od indeksu Pearla, podobnie jak Amerykańskie Kolegium Położników i Ginekologów.
Hodowla lepszych ludzi
Urodzony w 1879 r. Raymond Pearl nie był ginekologiem. Zajmował się natomiast genetyką i biometrią. Przez pierwsze dekady zawodowego życia należał do ruchu eugenicznego. Eugenika, czyli wynikająca z nauk Karola Darwina o ewolucji próba poprawy gatunku ludzkiego miała wtedy duże wpływy w Stanach Zjednoczonych. Na podstawie poglądów eugeników prowadzono wielkie kampanie sterylizacji osób z niższych warstw społecznych czy należących do mniejszości etnicznych, a ponad połowa stanów ustanowiła zakaz krzyżowania ras. Tezy eugeników zaakceptowali niemieccy naziści, co doprowadziło do stworzenia ludobójczej polityki etnicznej.
Pearl studiował w Londynie i poznał tam twórców ruchu eugenicznego, w tym Francisa Galtona i Karla Pearsona. Podzielał ich poglądy. W 1908 r. w artykule pt. „Hodowla lepszych ludzi” przekonywał, że cechy moralne i psychiczne są dziedziczne, więc można je przekazywać w obrębie populacji, albo poza nią – zależnie od zastosowanych środków selekcji. Z kolei w 1910 r. w artykule pt. „Kultura rasowa” pisał:
„Nie dość rozwiniętym, [czyli] ogromnej grupie fizycznych, umysłowych i moralnych wyrzutków, nie wolno pozwalać na bezkrytyczne rozmnażanie się, jak to się dzieje obecnie w większości przypadków. Co więcej, należy dołożyć wszelkich uzasadnionych starań, aby wspierać rozmnażanie się najlepiej przystosowanych”.
W zapiskach z 1920 r. opowiadał się wyraźnie zarówno z eugeniką pozytywną, jak i negatywną, tzn. za zachęcaniem „lepszych” ludzi do rozmnażania oraz za zniechęcaniem lub uniemożliwianiem posiadania dzieci tym „gorszym”. Cieszył się też, że w ruchu eugenicznym są i radykałowie, i zwolennicy bardziej umiarkowanych metod.
Nasycony ludźmi
W 1927 r. nieoczekiwanie zaatakował eugeników. Wytknął niedawnym kolegom to, że ich tez nie potwierdziła nowocześniejsza nauka – nie jest prawdą to, że „podobne rodzi podobne”, a pozytywna eugenika nie sprawdza się. Zarzucił eugenikom to, że kierują się uprzedzeniami. Nie oznaczało to jednak, że uznał życie każdego człowieka za tak samo ważne.
Jeszcze w połowie lat 30. przekonywał, że „polityka, którą przyjął rząd niemiecki, była przynajmniej w pewnym stopniu uzasadniona”.
Sam jednak skierował się w stronę kontroli populacji. Był jednym z największych promotorów tego zagadnienia w świecie naukowym, ale reklamował je także w popularnej prasie. Przekonywał, że świat jest bliski „nasycenia” ludźmi, że przeludnienie doprowadzi do wojen, że w Stanach Zjednoczonych granica bezpieczeństwa to 200 mln mieszkańców (dzisiaj to 340 mln), a cały świat pomieści najwyżej 5,2 mld osób. Najlepszym, albo i jedynym rozwiązaniem miało być, zdaniem Pearla, stosowanie antykoncepcji na duża skalę przez osoby genetycznie słabsze. To dlatego w 1932 r. opracował swoją skalę oceny skuteczności antykoncepcji. Teraz będą się jej uczyć polscy nastolatkowie.
Źródła: zpe.gov.pl, archive.scienceforthepeople.org, E. Black „Wojna przeciw słabym”, Muza, Warszawa 2004, drugs.com
Dziękujemy za przeczytanie artykułu. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.