„Stanęliśmy w sytuacji, kiedy sterylizacja, aborcja, eutanazja, tranzycja są miarą demokracji” – mówił ks. prof. Paweł Bortkiewicz, teologi i etyk podczas konferencji „Evangelium Vitae – inspiruje i motywuje od 30 lat”. Odpowiadając na pytanie dziennikarzy: „Co Jan Paweł powiedziałby kobiecie, która chce usunąć dziecko?”, opowiedział wzruszającą historię swojego narodzenia.
Ks. prof. Bortkiewicz był jednym z prelegentów konferencji „Evangelium Vitae – inspiruje i motywuje od 30 lat”, którą w związku z 30. rocznicą ogłoszenia papieskiej encykliki zorganizowała Katolicka Agencja Informacyjna, Centrum Życia i Rodziny oraz Fundacja Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris.
Wydarzenie odbyło się 25 marca w budynku Sekretariatu Konferencji Episkopatu Polski w Warszawie. Ks. prof. Paweł Bortkiewicz podkreślił, że „Evangelium vitae” to encyklika o wartości życia. Teolog i etyk zwrócił uwagę, że Jan Paweł II zauważył, iż w dzisiejszych czasach mamy do czynienia z radykalną nowością.
„To, co było patologią, co było wstydliwe i karalne, dzisiaj staje się normą prawną, wyznacznikiem prawa i systemów demokracji” – podkreślił. „Stanęliśmy dzisiaj w sytuacji, kiedy sterylizacja, aborcja, eutanazja, tranzycja są miarą demokracji. Patologia stała się normą” – dodał.
Teolog zwrócił uwagę, że współcześnie dziecko np. dotknięte chorobą staje się niewarte tego, by w ogóle żyło. „Proces, który dzisiaj obserwujemy – proces prawny, polityczny, przemiany kulturowe – prowadzi do dehumanizacji. I tu docieramy do sedna tego dokumentu – do kryzysu antropologicznego, czyli oderwania wolności od prawdy” – powiedział, tłumacząc, że wolność zostaje potraktowana jako radykalna anarchia i wyzwolenie od wszelkich więzów.
Podkreślił, że walka o obronę życia łączy się z obroną tożsamości osoby ludzkiej, która jest dziś kwestionowana przez ideologię gender.
„Papież przypomina, że tracąc wrażliwość na Boga, tracimy również wrażliwość na drugiego człowieka, a odrzucenie Boga i Chrystusa prowadzi do niezrozumienia drugiego człowieka. Antyteizm staje się antyhumanizmem i nie ma innej możliwości” – podsumował etyk, dodając, że papieska diagnoza jest dziś niezwykle aktualna i niezbędna do odbudowy życia społecznego.
Po konferencji, odpowiadając na pytanie dziennikarzy: „Co Jan Paweł II powiedziałby kobiecie, która chce usunąć dziecko?”, profesor opowiedział bardzo osobistą historię własnych narodzin, do których by nie doszło, gdyby nie determinacja rodziców i położnej.
„Myślę, że Jan Paweł II dziś powiedziałby to samo, co nam wszystkim: nie lękajcie się, otwórzcie drzwi Chrystusowi. Ja wiem, że to może zabrzmieć „kaznodziejsko”, ale proszę mi wierzyć, urodziłem się w sytuacji zagrożonej ciąży – moja świętej pamięci mamusia miała prawie 40 lat. Lekarz zdecydował się na pocięcie płodu – czyli mnie, na kawałki” – mówił.
Wyjaśnił, że swoje życie zawdzięcza „rodzicom, którzy do końca bronili decyzji o porodzie” oraz „determinacji położnej”.
„Mam świadomość, na jakiej wąskiej granicy zawisło moje życie. Myślę, że to wezwanie papieskie do nielękania się i otwarcia się na nieskończoną moc Boga, która jest także wielką inspiracją do działania ludzkiego, jest wielką szansą w trudnych sytuacjach. Bóg naprawdę nie zostawia nas samymi. Ojciec Święty, który w swoim życiu przeżył bardzo traumatyczne doświadczenia utraty mamy, śmierci siostry, której praktycznie nie poznał, śmierci przedwczesnej brata, wypowiadając te słowa, wypływały one z osobistego doświadczenia” – powiedział.
Zaznaczył, że dziś – po wielu latach – potrzeba wracać do papieskiego nauczania. Zwrócił także uwagę na pozytywnym przesłaniu „Evangelium vitae” – która jest połączeniem Ewangelii miłości Boga do człowieka, Ewangelii godności osoby ludzkiej i Ewangelii życia.
„Jeśli koncentrujemy się na samym tylko życiu, a nie ukazujemy fenomenu miłości Boga do człowieka, to mówienie, o życiu staje się niepełne. Wielkim zadaniem w przekazie dotyczącym obrony życia jest ukazywanie jego piękna, tego fenomenu, który związany jest z tajemnicą miłości Boga, która przejawia się w miłości małżeńskiej, która dotyczy też miłości macierzyńskiej i ojcowskiej – bo to są fenomeny, to jest coś, co jest najpiękniejsze w człowieku, coś, co jest wielkim darem, który wzajemnie możemy sobie okazać” – powiedział.
Zwrócił także uwagę, że w Polsce panuje „ogromny kryzys” i „amnezja” odnośnie papieskiego nauczania.
„To jest straszliwa sytuacja, że my w Polsce nie podjęliśmy tego dziedzictwa i tracimy je z roku na rok coraz bardziej” – powiedział, wskazując na rozwój papieskiej nauki za granicą. „W USA organizowane są kursy, szkolenia, a nawet wydawane książki dla dzieci, które w sposób zaskakujący promują teologię ciała Jana Pawła II. I to nie tylko w kontekście relacji małżeńskiej, ale godności ciała ludzkiego w ogóle” – powiedział.
Prof. Bortkiewicz zwrócił także uwagę na publikację kanadyjskiego teologa na łamach National Catholic Register, który napisał, że w drodze do Wielkiego Jubileuszu Odkupienia, który będzie obchodzony w 2033 roku, Kościół powinien skorzystać z dwóch wielkich świateł – nauczania dwóch wielkich duchownych XX-wieku: Prymasa Tysiąclecia i Papieża Milenium. „Głos z Kanady pokazuje, że w świecie są środowiska, które są świadome wielkości i znaczenia papieża Polaka i jego pontyfikatu. Warto, byśmy w Polsce także się ocknęli i realnie zainteresowali się tym wielkim dziedzictwem, które jest wielkim dobrodziejstwem i skarbem naszego Kościoła” – powiedział.