„Nie możemy pozwolic sobie na katolipę”. Krzysztof Sowiński o ewangelizacji w sieci

Krzysztof Sowiński należy do najpopularniejszych chrześcijańskich twórców internetowych w Polsce. Głosi Ewangelię, prowadzi popularne podcasty, śpiewa w chrześcijańskim zespole i inspiruje innych do powrotu do Pana Boga. „Kościół jest piękny, kochający, pełny życia” – mówi z przekonaniem, choć lata temu jego świat zdominowany był przez uzależnienia.

Nazywam się Krzysztof Sowiński. Jestem mężem, ojcem trójki dzieci, ewangelizatorem, YouTuberem, Prezesem Fundacji SOWINSKY oraz wokalistą rockowego zespołu ewangelizacyjnego Redhead Hero. Wkrótce absolwentem Akademii Katolickiej w Warszawie na kierunku teologia.

W 2014 roku spotkałem Jezusa i to zmieniło moje życie. Wychowałem się w małym mieście, Skierniewicach. Moja rodzina nie była praktykująca, ale mama posyłała mnie do Kościoła. Łaskę wiary miałem od zawsze, choć nie widziałem tej wiary „w praktyce”, w domu.

Alkohol, narkotyki, pornografia

Modliłem się pacierzem codziennie, którego nauczyła mnie babcia i mama, rozmawiałem z Bogiem, wierzyłem, że On jest. Jednak różne trudne doświadczenia rodzinne i rówieśnicze sprawiły, że zacząłem myśleć o Nim, jako o kimś złym, dalekim, nieobecnym. Kimś, na kim nie powinienem polegać, bo jest zbyt wielki i zbyt zajęty, żebym Mu głowę zawracał.

To sprawiło, że zacząłem szukać wypełnienia dziury, którą miałem w sercu, w innych miejscach i aktywnościach. Alkohol, narkotyki, pornografia, przemoc, różne, nie-grzeszne aktywności jak sport, muzyka czy popkultura. Przez wiele lat to był mój chleb powszedni. Jednak Bóg mnie nie zostawił. Wielokrotnie się upominał o mnie, czy to przez ludzi, wydarzenia, czy w snach. Jesienią 2014 roku doświadczyłem Jego miłości i wróciłem do Kościoła po latach nieobecności. Wyspowiadałem się. Efektem tej spowiedzi był całkowity brak chęci do picia alkoholu czy brania narkotyków. Bóg mnie uwolnił z tych rzeczy. Wstąpiłem do wspólnoty i zacząłem na nowo życie sakramentalne.

Pragnienie głoszenia

Odkryłem, że zawsze było we mnie pragnienie głoszenia, do tej pory nie wiedziałem, co miało być treścią tego głoszenia, teraz już wiedziałem. Dobra Nowina. Zacząłem to robić. Najpierw w pracy i wśród znajomych, później na ulicach, samotnie lub w ramach akcji ewangelizacyjnych. Zobaczyłem, że Dobra Nowina jest czymś, co potrafi zmieniać ludzkie życie. Pan Bóg przychodzi i dotyka ludzi, pokazując im, co uczynił dla nich 2000 lat temu, poprzez swoją mękę, śmierć i zmartwychwstanie. Dziś, daje Siebie poznać w najróżniejszych miejscach, sposobach, poprzez znaki i cuda, milczenie czy Słowo.

Doświadczyłem, że Ewangelia ma dziś realną moc przemiany życia – daje uzdrowienie, uwolnienie, nową perspektywę na życie. Postanowiłem zatem Ją głosić. Po jakimś czasie miałem możliwość dawać świadectwo w różnych miejscach. We wspólnotach, parafiach, szkołach, ośrodkach, więzieniach, znów na ulicach, czasem ze sceny, czasem jeden na jeden. Poznawałem mnóstwo ludzi, którzy tak jak ja, spotkali Jezusa i to całkowicie odmieniło ich życie. Nie mogli o tym milczeć… ale często docierali tylko do wąskiej grupy osób w swoim otoczeniu, co jest dobre, ale zawsze można więcej…

Kościół piękny. Kochający. Pełny wiary

Po jakimś czasie zauważyłem, że w Kościele wyrastają coraz to nowe inicjatywy ewangelizacyjne, ale miałem wrażenie, że często te inicjatywy to teatry jednego aktora. Nie pasowało mi to. Postanowiłem to zmienić. Dlatego też założyłem Na Werandzie Podcast. Podcast, w którym daję przestrzeń ludziom wiary, ludziom Kościoła, do opowiedzenia ich własnej historii życia. Historii spotkania Jezusa.

Chciałem pokazać światu Kościół, który znałem. Kościół piękny. Kochający. Pełny wiary i nadziei. Pełny życia.

Przedstawicielami tego Kościoła, są właśnie ci ludzie, którzy czasem musieli przejść długą, wyboistą drogę do spotkania z Bogiem w Kościele, ale ostatecznie spotkali Go i zostali przyjęci przez Niego, a w konsekwencji, przez Kościół. Przez ten Podcast chcę pokazywać, że Kościół jest różnorodny i każdy ma w nim swoje miejsce. Zawsze też pytam swoich gości, co jest ich szczególnym obszarem zainteresowań, działań czy służby, bo wiem, że warto mówić o dobru, które się dzieje w Kościele. Gościłem zatem budowlańców, artystów, malarzy, majstrów, specjalistów od PR-u, byłych więźniów, olimpijczyka, modelki, ewangelizatorów, programistów, marynarzy i wiele więcej… wszyscy ci ludzie różnych profesji, a łączy ich to jedno: wiara w Jezusa, doświadczenie Jego obecności i miłości oraz chęć dawania świadectwa, bez żadnego zysku po ludzku.

Wszystko to jest możliwe dzięki darczyńcom naszych Fundacji, bo sprzęt, nagrania na wysokim poziomie, grafiki i krótkie wycinki (tzw. shorts lub rolki), które publikujemy kilkukrotnie z każdej rozmowie, po prostu kosztują. Na początku otrzymaliśmy duże wsparcie od Fundacji Służąc Życiu, by później już na własną rękę działać, nagrywać i publikować regularnie rozmowy.

Poprzez internet Bóg może dotykać ludzi

Dziś tworzymy dwie rzeczywistości w internecie – kanał Sowinsky oraz Sowinsky Music. Na kanale Sowinsky pojawia się wspomniany Na Werandzie Podcast oraz drugi Podcast – Sowinsky Podcast. Do Sowinsky Podcast zapraszam gości, często specjalistów w swoich dziedzinach, w konkretnych, bardziej szczegółowych tematach lub sam omawiam jakiś temat w formie konferencji w tematyce na pograniczu teologii i życia codziennego.

Sowinsky Music to kanał muzyczny, gdzie publikujemy modlitwy uwielbienia w formie pojedynczych utworów lub całych, długich tzw. setów modlitewnych.

Zatem, z jednej strony staramy się tworzyć treści, które pobudzają wiarę w formie świadectwa (Na Werandzie Podcast), rozwijają ją w formie katechetycznej (Sowinsky Podcast) i pomagają w codziennej modlitwie (Sowinsky Music).

Dlaczego to wszystko robimy? Bo wierzymy, że także poprzez internet Pan Bóg może dotykać ludzi i zmieniać ich życie. Wielokrotnie, podróżując i ewangelizując w różnych miejscach, podchodzą do mnie ludzie, którzy mówią: „Dziękuję za to, co robisz. Dzięki Na Werandzie Podcast się nawróciłem…”. „Pierwszy raz usłyszałem o Bogu działającym w mocy, właśnie w Twoim Podcaście”. „Wróciłam po latach do Kościoła, bo zobaczyłam, że jest pełny ludzi wiary, których entuzjazm i miłość zarażają nawet przez ekran smartfona”. Tego typu wiadomości przez internet lub na żywo otrzymujemy setki rocznie.

Regularność, autentyczność i pasja

Dlatego to robimy. Bo pragniemy, aby każdy człowiek doszedł do poznania Prawdy i został zbawiony (Por. 1 Tm 2,4). A jak z zasięgami? Nie zawsze było kolorowo i dziś też łatwo nie jest. Media to trudny rynek, pełny różnych zmiennych, których do końca nie potrafimy okiełznać. My nie promujemy swoich treści. Na marketing do tej pory wydaliśmy 0 złotych. Tymczasem nasze treści w 2024 roku wygenerowały ponad 56 milionów wyświetleń, choć zaledwie w 2021 roku mieliśmy oglądalność na poziomie miliona wyświetleń rocznie. Dlatego, jeśli jesteś twórcą, cyfrowym misjonarzem XXI wieku – nastaw się na żmudną, konsekwentną, organiczną pracę.

Przede wszystkim postaw na regularność, autentyczność i pasję. Nie zapomnij o jakości – nie możemy sobie już w dzisiejszym świecie pozwalać na „katolipę”, bo niestety, królestwo tego świata i jego pana potrafi robić jakościowe życie. Skoro my jesteśmy od Króla Królów, to stać nas na lepszą jakość, niż robi to przeciwnik!

Nie zniechęcaj się, jeśli treści nie idą tak szeroko, jak sobie wyobrażasz. Wkładaj w to serce i „pracuj jak dla Pana” (Por. Kol 3,23), a jeśli jest Jego wolą, aby te treści docierały szeroko, zaczną! Szukaj też różnych form i mediów. Może być tak, że Twoje treści lepiej będą funkcjonowały w innym medium, na przykład na Instagramie lub na TikToku, niż na YouTubie. Jednak zawsze warto szeroko mierzyć, bo żniwo jest wielkie, a robotników mało!

Źródło: vaticannews.va/pl

Dziękujemy za przeczytanie artykułu. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama