Sytuacja w Somalii wciąż jest bardzo trudna. Mieszkańcy tego jednego z najuboższych krajów Afryki zaczynają jednak widzieć światełko w tunelu.
Przed tygodniem udało się pokojowo wyłonić nowego prezydenta Somalii, a Bank Centralny zapowiedział, że po raz pierwszy od 1991 r. zacznie bić własną monetę. „Wyzwaniem jest rzeczywiste odrodzenie instytucji państwa i wznowienie dialogu ze wspólnotą międzynarodową” – podkreśla bp Giorgio Bertin, administrator apostolski somalijskiej stolicy Mogadiszu, będący jednocześnie ordynariuszem sąsiedniego Dżibuti.
„Sytuacja wciąż jest trudna. Wybory odbyły się jednak zaledwie tydzień temu. Na ulicach Mogadiszu zapanowała wielka euforia, tak samo zresztą jak w innych rejonach Somalii oraz we wspólnocie międzynarodowej – mówi Radiu Watykańskiemu bp Bertin. – Nowy prezydent wydaje się zdolnym człowiekiem, pełnym dobrej woli; sprawował już odpowiedzialne funkcje w rządzie. Teraz musi panującą euforię przekuć na konkretne zobowiązania. Wyzwaniem pozostaje również nawiązanie zawieszonego w minionych latach dialogu ze wspólnotą międzynarodową. Trzeba jednak mieć świadomość tego, że musi ona nie tyle patrzeć na własne interesy, co na dobro mieszkańców Somalii i całego kraju”.
Bp Bertin wskazuje, że poważnym wyzwaniem dla nowych władz pozostaje zwalczenie islamskich fundamentalistów z al-Szabab. Podkreśla, że trzeba tego dokonać na drodze działań militarnych, ale i większej troski o samych Somalijczyków. Ludzie potrzebują bezpieczeństwa, opieki medycznej i edukacji – zaznacza hierarcha.
bz/ rv