Wyzysk dzieci i młodzieży, żerowanie na ich pracy to zjawisko, które stale się rozwija i przybiera nowe formy. Ma to dziś miejsce również w krajach europejskich, korzystających z pracy nieletnich migrantów.
Najczęściej plagę wyzysku dzieci kojarzy się z najuboższymi regionami świata w Afryce czy Ameryce Łacińskiej. Jednakże miejscem wyzysku stają się dziś również kraje europejskie, korzystające z pracy nieletnich migrantów. Tak jest na przykład we Włoszech. Mówi rzecznik prasowy UNICEFU Andrea Iacomini.
„Jest to zjawisko, które przybiera na sile zarówno we Włoszech, jak i innych krajach dotkniętych napływem migrantów. Bardzo często mówimy o dzieciach zaginionych, niewidocznych. W ubiegłym roku mięliśmy we Włoszech 6 tys. takich przypadków. Wiele spośród nich zostaje wciągniętych w szarą strefę, wykorzystującą pracę nieletnich. Chodzi tu o zorganizowaną działalność przestępczą. I dlatego ci nieletni padają ofiarą wyzysku, prostytucji, gangów, handlu narkotykami. Problem ten jest szczególnie aktualny na południu kraju. Ogólnie rzecz biorąc we Włoszech praca nieletnich to zjawisko obejmujące 350 tys. osób” – powiedział Radiu Watykańskiemu Andrea Iacomini.
Rzecznik prasowy UNICEFU zauważa, że podobne problemy można też dziś napotkać w obozach dla uchodźców. Za drobną opłatą dzieci wykonują najprostsze prace w samym obozie, albo szukają zatrudnienia w okolicy.
kb/ rv