Papież Franciszek wyraził swoją solidarność z ofiarami cyklonu tropikalnego, który dotknął Mozambik, Zimbabwe oraz Malawi wywołując katastrofalne powodzie.
Tych, którzy zginęli Ojciec Święty powierzył Miłosierdziu Bożemu. Wyprasza także umocnienie i wsparcie dla wszystkich, którzy zmagają się ze skutkami tego kataklizmu.
Gwałtowny cyklon Idai uderzył w ostatnich dniach w trzy kraje afrykańskie. Rząd w Mozambiku mówi nawet o tysiącu możliwych ofiar śmiertelnych. Światowy Program Żywnościowy ONZ alarmuje, że skutkami cyklonu zostało dotkniętych 3 mln ludzi. Oprócz ofiar śmiertelnych, których na chwilę obecną da się oszacować, wiele osób uznaje się za zaginione, tysiące zostało ewakuowanych ze stref najbardziej zagrożonych. Obfity deszcz zniszczył w wielu miejscach infrastrukturę oraz połączenia komunikacyjne. Całe wioski zniknęły z powierzchni ziemi, wiele wspólnot jest odizolowanych od świata. Domy oraz budynki użyteczności publicznej są zniszczone, drogi zablokowane, wiele miejsc jest niedostępnych. Do regionów, które najbardziej ucierpiały można dotrzeć jedynie helikopterami.
W niesienie pierwszej pomocy aktywnie włączyła się Caritas. Wolontariusze dostarczają poszkodowanym artykuły pierwszej potrzeby oraz środki niezbędnych do powstrzymania epidemii. Pilnie potrzebne są środki czystości, artykuły spożywcze o przedłużonej trwałości, ciepłe okrycia, sprzęt kuchenny, jedzenie oraz zestawy do higieny. W Mozambiku szczególnie trudna jest sytuacja, gdy chodzi o zapewnienie wystarczającej opieki medycznej - mówi Giovanna De Meneghi ze stowarzyszenia Lekarze Afryki.
“Najpoważniejszym zagrożeniem jest brak prądu i wody, zarówno pitnej, jak i tej potrzebnej do oczyszczenia całych stref z brudów. Jeden z najpoważniejszych problemów to ryzyko wybuchu epidemii cholery i odry. W całym regionie szuka się sposobów na powstrzymanie epidemii. W szpitalach próbujemy też pomóc lokalnemu personelowi, aby mógł odpocząć, ponieważ ci ludzie kolejny dzień non stop są na nogach niosąc pomoc potrzebującym. Jest wiele organizacji, które pośpieszyły z pomocą, machina humanitarna ruszyła z wielkim impetem. Najpoważniejszym zagrożeniem jest brak prądu i wody, zarówno pitnej, jak i tej potrzebnej do oczyszczenia całych stref z brudów. Jeden z najpoważniejszych problemów to ryzyko wybuchu epidemii cholery i odry. W całym regionie szuka się sposobów na powstrzymanie epidemii. W szpitalach próbujemy też pomóc lokalnemu personelowi, aby mógł odpocząć, ponieważ ci ludzie kolejny dzień non stop są na nogach niosąc pomoc potrzebującym. Jest wiele organizacji, które pośpieszyły z pomocą, machina humanitarna ruszyła z wielkim impetem.”