Choć głównym celem papieskiej podróży jest udział w konferencji o światowym braterstwie, a Emiraty uchodzą za kraj tolerancyjny, to trzeba pamiętać, że na co dzień relacje chrześcijańsko-muzułmańskie są tam dość chłodne.
Zwraca na to uwagę szwajcarski misjonarz ks. Martin Stewen, posługujący w katedrze św. Józefa w Abu Zabi.
Podkreśla on, że w praktyce muzułmanie w tym kraju nie utrzymują relacji z chrześcijanami. Przyznaje jednak, że teraz papieskiej podróży towarzyszą wielkie emocje, co dobrze wróży na przyszłość.
“Papieska wizyta jeszcze trwa. Jest to historyczne wydarzenie i nikt w to nie wątpi. Ale jakie będzie jej faktyczne znaczenie, o tym przekonamy się dopiero w przyszłości. Musimy zobaczyć, co się jeszcze wydarzy, jak będzie to oceniane. Teraz wszyscy są podekscytowani, zarówno chrześcijanie, jak i muzułmanie. I to nie tylko dlatego, że głowa Kościoła katolickiego jest w Emiratach, ale raczej ze względu na osobowość Papieża Franciszka – powiedział Radiu Watykańskiemu ks. Stewen. – Wszyscy są zachwyceni tym człowiekiem. Wszyscy go znają. Wszystkie dzienniki w Emiratach o nim piszą. Jest bardzo popularny. Dlatego każdy chce go poznać i z nim się spotkać. Ale konsekwencje jego wizyty poznamy w przyszłości. Hasłem tej podróży są słowa: «Uczyń mnie narzędziem Twego pokoju». Tego pokoju bardzo tu potrzebujemy. Blisko nas trwają wojny. A ponadto pokój to nie tyko świat, w którym nie spadają bomby. Pokój to przyjaźń, wzajemny szacunek. Mam nadzieję, że ta wizyta przyczyni się do rozwoju takich postaw.”
Źródło: www.vaticannews.va