Europo, powróć do korzeni - apelują konserwatywni Holendrzy

Europo, powróć do korzeni! Tak brzmi teza nowego studium holenderskiej partii reformowanej (SGP) w Parlamencie Europejskim. Inspiracją do badań było „wybitnie świeckie” środowisko pracy europosła Bert-Jana Ruissena w Brukseli.

Autorem studium jest Harm-Jan Rouwendal, doktorant na Uniwersytecie w Groningen. Widzi on, jak łatwo jest krytykować współpracę europejską. „Co jednak możemy dać w zamian?” – pyta Rouwendal. Na to pytanie stara się odpowiedzieć z perspektywy chrześcijańskiej. Efektem jest memorandum dla partii SGP w Brukseli, zatytułowane „Europo, powróć do korzeni!” Partia SGP ideowo związana jest z konserwatywnymi protestantami, trudno jednak nie dostrzec tu echa wołania papieża Jana Pawła II sprzed lat.

Centralnym punktem dokumentu jest to, jak ewoluował obraz człowieka w Europie i jak często gubi się świadomość, że człowiek jest stworzony na obraz Boży. W piątek pierwszy egzemplarz opracowania zostanie przekazany przewodniczącemu partii krajowej SGP Keesowi van der Staaijowi.

Holenderska gazeta Reformatorich Dagblat 12 grudnia opublikowała wywiad z autorem memorandum i europosłem. Poniżej obszerne fragmenty tego wywiadu.

Jak duże jest prawdopodobieństwo, że Europa podejmie działania w związku z waszym apelem?

Europoseł Ruissen: „Potrzebna jest zmiana serca i umysłu. Trudno jest zmienić sytuację przy obecnej większości w Parlamencie Europejskim. Jednocześnie widzę absolutną wartość dodaną w zabieraniu głosu w sprawie wizerunku człowieka. Kiedy twój głos jest słyszalny, może to pomóc spowolnić bieg tego, co negatwyne lub, przeciwnie, wprawić w ruch pozytywne rzeczy.”

Według badania, w ramach SGP mniej uwagi poświęca się pozytywnym podstawom polityki europejskiej. To właśnie tę pustkę chce wypełnić to badanie. Dlaczego ważne jest, aby więcej uwagi zwracać na to, co pozytywne?

Rouwendal: „Jako chrześcijanie coraz bardziej jesteśmy osamotnieni. Dlatego potrzebna jest współpraca z innymi chrześcijanami w Europie. W tym przypadku dobrze jest wiedzieć, z jakiego punktu wyjścia prowadzi się politykę”.

Ruissen: „Widzimy, że wpływ Unii Europejskiej wzrasta. Rozszerza się to również na kolejne obszary. Nie zawsze jesteśmy z tego zadowoleni. Jednak częścią rzeczywistości jest to, że UE ingeruje na wielu obszarach, w których istotne są biblijne normy i wartości”.

A co z ludźmi w partii SGP, którzy nie są otwarci na to bardziej pozytywne podejście?

Ruissen: „Partia SGP jest bardzo krytyczna wobec UE i bliższej współpracy. Nadal pozostaniemy krytyczni. Smutne jest to, jak wartości chrześcijańskie są traktowane w UE. To dodatkowy argument, by pozostać krytycznym wobec współpracy europejskiej i ingerencji UE w wielu dziedzinach. Pokazuje to, że jesteśmy w Brukseli i Strasburgu nie bez powodu. Ważne, aby nasze głosy były słyszalne i pokazywały obraz człowieka w pozytywnym świetle”.

W studium pojawia się krótka wzmianka o chrystofobii. Jak Pan to odbiera?

Ruissen: „Tak, dostrzegam to. Nie wszędzie, oczywiście, ale czasami to widać. Na przykład ostatnie wytyczne Komisji Europejskiej dotyczące języka inkluzywnego. W tym przewodniku była nawet propozycja, aby zastąpić słowo «święta Bożego Narodzenia», ponieważ nie powinno się już odnosić do Bożego Narodzenia. Po wielu krytycznych uwagach Komisja wycofała ten plan. To jest forma antychrześcijańskich nastrojów”.

Czy nie jest to pozytywny znak, że Komisja musiała wycofać wniosek?

Ruissen: „Na szczęście istnieją mechanizmy korygujące. Powinniśmy być wdzięczni, że te mechanizmy jeszcze istnieją. Pokazuje to również, że warto zabierać głos”.

W raporcie stwierdza się: „Niestety, partie chrześcijańsko-demokratyczne zaniedbały tradycje chrześcijańskich założycieli projektu europejskiego”. Co to znaczy?

Rouwendal: „Istnieje wiele różnic między partiami. Jednak w ramach partii chrześcijańsko-demokratycznych pojęcie godności człowieka jest wyjaśniane jako coś autonomicznego. Wydaje się, że często brakuje świadomości, że człowiek jest stworzony na obraz Boży”.

Ruissen: „Nie powinniśmy postrzegać wszystkich jako takich samych, zwłaszcza nie w Chrześcijańsko-Demokratycznej Europejskiej Partii Ludowej. EPL jest bardzo zróżnicowana. Mam wiele kontaktów w Partii Ludowej i pracuję bardzo blisko z posłami o podobnych poglądach.

To, co można zauważyć, to fakt, że EPP ma ogromne problemy, na przykład z kwestiami związanymi z ochroną życia. Istnieje znaczny podział wśród partii na takie tematy. Niestety, jest sporo delegacji narodowych, które na pierwszym miejscu stawiają autonomię jednostki”.

Czy ten podział można zauważyć również w innych grupach politycznych, takich jak Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy (ECR)?

Ruissen: „To prawda; również w ECR istnieje różnorodność. Zauważam jednak, że ECR jest partią, która wyznaje i pielęgnuje wartości chrześcijańskie.

Wielką wartością dodaną tego studium jest to, że dogłębnie omawia chrześcijański obraz człowieka. Mogę sobie wyobrazić, że wykorzystamy to studium w ECR do dobrej rozmowy o tym, jaka jest nasza wizja człowieka i jakie są konsekwencje tych poglądów. Być może dojdziemy dalej niż do powierzchownych jedynie debat”.

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama