„Termin «prawa reprodukcyjne i seksualne» nie istnieje w obowiązujących dokumentach międzynarodowych” – mówi Anna Kubacka z Instytutu Ordo Iuris. „Wrzuca się tam aborcję na życzenie, wulgarną edukację seksualną i wszystkie te rzeczy, które jeżeli mówi się o nich wprost, wywołują sprzeciw” – dodaje.
Jak mówiła w programie „W imię zasad” (PCh24), historia raportu firmowanego przez chorwackiego europosła Predraga Matića zaczyna się w 2013 roku. Wówczas na forum PE przedstawiono niemal identyczny dokument – tak zwany raport Estreli.
„Dzięki dużej organizacji środowisk konserwatywnych i sprzeciwowi społeczeństwa raport ten upadł, Parlament Europejski go odrzucił. Minęło jednak kilka lat i europosłowie, którzy zasiadają w Parlamencie Europejskim od 2019 roku, są znacznie bardziej lewicowi od swoich poprzedników” – powiedziała A. Kubacka.
Zaznaczyła, że choć raport Matića nie jest wiążący, to w przyszłości niewątpliwie będą pojawiać się propozycje wiążących prawnie dokumentów, które zawierać będą ideologiczne sformułowania.
Anna Kubacka zwróciła uwagę na próbę narzucania nieprecyzyjnego, nieprawnego języka, nacechowanego ideologią. „Termin «prawa reprodukcyjne i seksualne» nie istnieje w obowiązujących dokumentach międzynarodowych, wiążących dokumentach czy traktatach. Ten termin nie ma tak naprawdę nawet swojej definicji, to taki termin-worek, do którego można wszystko wrzucić” – tłumaczyła. „I wrzuca się tam aborcję na życzenie, wulgarną edukację seksualną i wszystkie te rzeczy, które jeżeli mówi się o nich wprost, wywołują sprzeciw. Jeżeli natomiast mówi się o prawach reprodukcyjnych i seksualnych, to stwarza się wrażenie, jakby chodziło o coś rozsądnego” – dodała.
Podkreślała, że raport traktuje aborcję jako jedno z fundamentalnych praw człowieka. Tymczasem prawo międzynarodowe mówi o ochronie prawa do życia – a międzynarodowa deklaracja praw dziecka wskazuje nawet, że dziecko jest człowiekiem od poczęcia.
Ekspertka Ordo Iuris wskazała też, że raport uderza także w klauzulę sumienia: „Na forum Parlamentu Europejskiego próbuje się zlikwidować wolność sumienia. Chodzi o zmuszenie lekarzy do działania wbrew swojemu sumieniu, chodzi głównie o kwestię aborcji” – zaznaczyła.
Źródło: PCh24 TV