Abp Światosław Szewczuk ponownie apeluje do świata, aby poprzez swoje milczenie i lęk przed powiedzeniem prawdy nie stawał się współodpowiedzialny za zbrodnie popełniane na Ukrainie. W sposób szczególny podziękował mediom i wszystkim dziennikarzom, którzy za cenę własnego życia opowiadają prawdę o cierpieniu Ukrainy.
Wyjaśniając, dlaczego tak ważne jest demaskowanie zła, abp Szewczuk odwołał się do zasad walki duchowej, do której, jak zauważył, co raz bardziej podobna jest wojna przeciw Ukrainie. Zło bowiem zawsze kryje się w ciemności, a jeśli zostaje ujawnione, diabeł traci moc, światło prawdy Bożej osłabia go i rozbraja. Dziękuję wszystkim, którzy mają odwagę mówić, a nie tylko słyszeć prawdę o Ukrainie. To daje nam siłę do zwycięstwa – mówił zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego.
„Coraz bardziej zaczynamy odczuwać skutki tej wojny, która doprowadziła do masowych zbrodni. Widzimy, jak wróg bezlitośnie niszczy nasze miasta i wsie, rozstrzeliwuje ludność cywilną, nie szanuje duchowego i kulturowego dziedzictwa narodu ukraińskiego. Dopiero teraz zaczynamy dostrzegać dalsze konsekwencje tej wojny. Wojna zawsze przynosi zniszczenie. (…) Wojna zawsze przynosi głód, zubożenie ludzi. Musimy być gotowi stawić temu czoła, w taki czy inny sposób. Widzimy już, że miliony ludzi opuściły swoje domy. Dziś mówi się o czterech milionach uchodźców, którzy opuścili Ukrainę. Około sześciu milionów ludzi opuściło swoje miasta i wsie, a połowa z nich to dzieci. Ukraina straciła 50 proc. swej gospodarki. Oznacza to, że najbliższy miesiąc będzie prawdopodobnie jednym z najtrudniejszych. Ale Ukraina broni się. Ukraina walczy. Ukraina wygrywa i zaskakuje świat. Wszyscy szukają powodów, dla których Ukraińcy mają tę moc, dlaczego tak dzielnie oddają swoje życie. I dziś możemy to powiedzieć: Ukraina broni prawdy.“