Biskupi Ziemi Świętej są zaniepokojeni stałym pogarszaniem się sytuacji społecznej w Izraelu i Palestynie. Dają temu wyraz w oświadczeniu, w którym komentują formowanie nowego rządu przez Benjamina Netanjahu. Ich zdaniem przemoc, której areną jest dzisiaj Ziemia Święta, to konsekwencja pogłębiającego się braku wzajemnego zaufania czy wręcz nienawiści między dwoma narodami.
Biskupi różnych katolickich obrządków podkreślają, że w takiej sytuacji szczególna odpowiedzialność spoczywa na liderach religijnych i politycznych. Mają nadzieję, że nowy rząd przyniesie stabilizację polityczną w Izraelu, ale potępiają zarazem antyarabskie deklaracje niektórych członków koalicji, bo utrudniają one wzajemne współistnienie, pogłębiają istniejące już podziały i ostatecznie prowadzą do agresji. Przemoc słowna wcześniej czy później przerodzi się w przemoc fizyczną – ostrzegają biskupi.
Apelują oni do nowego rządu, aby więcej uwagi poświęcał społecznościom i miastom arabskim. Coraz bardziej brakuje w nich bezpieczeństwa, szerzy się natomiast przestępczość. Dlatego tym bardziej niepokoją cięcia w państwowych dotacjach dla kościelnego szkolnictwa w Izraelu.
Biskupi są też zaniepokojeni sytuacją w Palestynie i na terytoriach okupowanych. Zauważają, że odnotowano tam najwyższą od ponad 20 lat liczbę ofiar po stronie palestyńskiej. Nic nie może usprawiedliwić przemocy, nikt nie powinien umierać tylko dlatego, że jest Żydem czy Arabem – piszą biskupi. Wskazują jednak na frustrację Palestyńczyków o obliczu agresywnej polityki kolonizacyjnej Izraela. Coraz bardziej brakuje bowiem dla nich terenów pod zabudowę. Zwierzchnicy katolickich Kościołów w Ziemi Świętej apelują więc o zapewnienie Palestyńczykom godności i wolności na ich ziemi.