Sondaż, o którym pisaliśmy wczoraj, mówiący o tym, że 71% Amerykanów chciałoby mocniejszego ograniczenia aborcji niż obecnie, wskazuje na jeszcze jeden ważny czynnik.
Tym, co ma istotny wpływ na postrzeganie aborcji, jest coraz lepsze zrozumienie faktu, że nienarodzone dziecko odczuwa ból.
Na pytanie „w którym momencie aborcja z innych powodów powinna zostać ograniczona”, zakładając, że aborcja miałaby pozostać legalna w przypadku gwałtu, kazirodztwa i zagrożenia życia matki, 42% respondentów odpowiedziało, że aborcja powinna być ograniczona od „momentu, w którym płód może odczuwać ból”.
Argumenty związane z godnością osoby ludzkiej i jej nienaruszalnym prawem do życia na każdym etapie nie docierają do wszystkich. Być może powodem jest niechęć (czy wręcz niezdolność) do głębszej refleksji etycznej, która opanowała współczesne społeczeństwa bogatego świata.
Okazuje się jednak, że pozostała w nas bardziej fundamentalna zdolność do współodczuwania z innymi, nawet jeśli nie idzie za nią pogłębiona refleksja. Dlatego duże znaczenie ma ukazywanie faktów, wyników badań naukowych, które wskazują na zdolność nienarodzonych dzieci do odczuwania bólu, reagowania na bodźce. W ten sposób przywraca się postrzeganie płodu jako istoty ludzkiej, godnej ochrony i troski.
Noworodki są w stanie reagować na dźwięk, światło i temperaturę. Wraz z rozwojem naukowego rozumienia życia w stadium płodowym, coraz więcej dowodów wskazuje na to, że dzieci mogą również odczuwać ból znacznie wcześniej niż naukowcy początkowo sądzili, być może nawet już w ósmym tygodniu życia. Mówi o tym artykuł naukowy dr Bridget Hill, o którym pisaliśmy wczoraj: Nowy raport: nienarodzone dzieci mogą odczuwać ból już w 8 tygodniu ciąży
Zmienia się nastawienie środowisk naukowych. Jeden z czołowych neurologów, który w 2006 r. zeznawał przed Kongresem USA, że istnieją „istotne dowody na to, że płody nie mogą odczuwać bólu”, zmienił obecnie zdanie w obliczu kolejnych badań naukowych. Dr Stuart Derbyshire przyznaje obecnie, że dawny konsensus, którego kiedyś bronił, „nie jest już możliwy do utrzymania” i że nienarodzone dzieci mogą odczuwać ból przed 20 tygodniem, a nawet już w 12 tygodniu – na co lekarze mieli dowody od dziesięcioleci.
Przez długi czas większość naukowców zaprzeczała, że nowonarodzone dzieci odczuwają ból i rutynowo przeprowadzała operacje bez leków przeciwbólowych. Zaczęło się to zmieniać dopiero w latach 80-tych, kiedy społeczność naukowa ponownie oceniła dowody i stwierdziła, że noworodki bezsprzecznie odczuwają ból. Konsensus ten jest obecnie tak powszechny, że samo twierdzenie, iż noworodki nie odczuwają bólu jest nie do pomyślenia.
Akceptowalność aborcji w społeczeństwie wzrasta, gdy jej propagatorom udaje się zdehumanizować jej ofiary, opisując dzieci jako „zlepek komórek”, „produkt poczęcia”, negując fakt bicia serca płodu czy odczuwania przez niego bólu. Kiedy jednak wychodzą na jaw fakty mówiące o rozwoju płodu, demaskujące mity rozpowszechniane przez aborcjonistów, naturalne jest, że coraz więcej ludzi przestaje akceptować aborcję, skłaniając się ku postawie pro-life.