Papież: świat wybrał Kaina, ale Bóg nie przestaje go ratować

„Cisza jest dźwiękiem Wielkiego Piątku, zwłaszcza gdy wybija konkretna godzina, trzecia po południu. Cisza jest też właściwym słowem na czas bólu i udziela miejsca tym, którzy płaczą” – te słowa wypowiedział dzisiaj Papież w wywiadzie udzielonym dziennikarce Lorenie Bianchetti, w specjalnym odcinku programu „Na Jego obraz” we włoskiej telewizji RAI.

W rozmowie zostało poruszonych wiele tematów: dramat wojny, nie tylko na Ukrainie, rola kobiet, problem uchodźców, pandemia, światowość w Kościele, znaczenie przebaczenia i nadziei w chrześcijańskiej wędrówce.

Franciszek powiedział o pokorze milczenia w obliczu cierpienia innych i potrzebie proszenia o łaskę płaczu. Mówiąc o tragedii zaatakowanej przez Rosję Ukrainy przyznał, że świat jest obecnie w stanie wojny i idzie za wzorem Kaina.

Ojciec Święty zaznaczył, że „nie prowadzi się dialogu” z diabłem, ale rozmawia się z ludźmi dotkniętymi „chorobą nienawiści”. Diabeł nie jest mitem, ale rzeczywistością: jest zwodzicielem, przedstawia grzech jako coś atrakcyjnego i popycha do niego. Papież przytoczył zdanie Dostojewskiego: „walka między Bogiem a diabłem toczy się w samym sercu człowieka”, dlatego „potrzebujemy tej łagodności, tej pokory, aby powiedzieć Bogu: jestem grzesznikiem”, ale „Ty wybaw mnie, pomóż mi!”.

Franciszek podkreślił wielką siłę kobiet, wskazując, że matka jest w stanie towarzyszyć swoim dzieciom do końca ich życia. Kobiety wiedzą, co to znaczy „przyjąć życie” i „czym jest śmierć”. Zwrócił uwagę, że obecna na kartach Ewangelii żona Piłata ostrzegała go, aby nie uczestniczył w spisku na życie sprawiedliwego. Podniosła alarm w obronie człowieka, ale nie została wysłuchana.

Ojciec Święty przyznał, że nigdy nie czuł się samotny podczas pełnienia swojej posługi Następcy Piotra. Zawsze czuł bliskość i hojność Boga, może dlatego, że On wie, że samemu nie dałby rady. Odnosząc się do niektórych ran, które dotykają także Kościóła, Papież zauważył, że duch światowości jest tym, co „dziś najbardziej boli”. „Kiedy Kościół ulega duchowi światowemu, ponosi klęskę” – powiedział Franciszek.

W dzień Wielkiego Piątku Papież zwrócił się do serca każdego człowieka: „pozwól, aby przed Jezusem Ukrzyżowanym poruszyło się twoje serce; pozwól, aby przemówił On do ciebie swoim milczeniem i swoim bólem”. Franciszek zwraca uwagę, że przebaczenie ma boskie korzenie: „Jeśli nie popełniłem jakiegoś zła, to dlatego, że On mnie powstrzymał swoim miłosierdziem”. Ważny fragment wywiadu dotyczył wszystkich osób, które, również w wyniku pandemii, straciły pracę. Kluczowym słowem jest tutaj nadzieja, która nigdy nie zawodzi, ale równocześnie każe czekać. Wywiad zakończył się życzeniami Papieża na Wielkanoc. „Moim życzeniem jest, aby nie tracić nadziei”, prosić o „łaskę płaczu, ale płaczu radości, pocieszenia”. Jest już trzecia po południu. Jak powinniśmy dziś przeżywać tę godzinę? – spytała prowadząca wywiad dziennikarka. Pytanie pozostało bez odpowiedzi, Papież milczy przez kilka sekund. Na końcu Lorena Bianchetti obejmuje Papieża w imieniu wszystkich i dziękuje mu za jego świadectwo.

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama