Franciszek przed Anioł Pański: życie wewnętrzne nie może być improwizowane

„Zwracamy uwagę na pozory, ważne jest zatroszczenie się o nasz wizerunek i sprawianie dobrego wrażenia na innych, ale Jezus mówi, że mądrość życia polega na trosce o to, czego nie widać, a co jest ważniejsze” – mówił papież.

Papież Franciszek w rozważaniu na Anioł Pański komentował przypowieść dotyczącą sensu naszego życia. Mówi ona o dziesięciu pannach przygotowujących się na dzień zaślubin, z których tylko pięć zabrało oliwę do swoich lamp, stąd powiedzenie o pannach mądrych i głupich.

Ojciec Święty zauważył, że różnica między mądrością a głupotą nie polega na dobrej woli, bo wszystkie chciały spotkać oblubieńca, ale na przygotowaniu. Przypomniał biblijny werset, że mądre „razem z lampami zabrały również oliwę”; głupie natomiast tego nie uczyniły.

„Oto różnica: oliwa. A czym charakteryzuje się oliwa? Tym, że nie można jej zobaczyć: jest wewnątrz lamp, nie rzuca się w oczy, ale bez niej lampy nie rzucają światła” – podkreślił Franciszek.

Papież zachęcił do spojrzenia na siebie i zobaczenia, że nasze życie jest narażone na to samo zagrożenie: dziś bardzo zwracamy uwagę na pozory, ważne jest dobre zatroszczenie się o nasz wizerunek i sprawianie dobrego wrażenia na innych.

„Ale Jezus mówi, że mądrość życia polega na czym innym: na trosce o to, czego nie widać, ale co jest ważniejsze, ponieważ jest w nas. Jest to troska o życie wewnętrzne” – mówił Ojciec Święty.

Wyjaśniał, że oznacza ona umiejętność zatrzymania się i słuchania swojego serca, czuwania nad swoimi myślami i uczuciami. Oznacza umiejętność zrobienia miejsca na milczenie, żeby umieć słuchać.

„To znaczy potrafić zrezygnować z czasu spędzonego przed ekranem telefonu komórkowego, żeby spojrzeć na światło w oczach innych, we własnym sercu, w Bożym spojrzeniu na nas” – zaznaczył biskup Rzymu.

Dodał, że oznacza to, żeby nie dać się uwięzić w pułapce aktywizmu, ale poświęcić czas Panu poprzez słuchanie Jego Słowa i adorację.

Papież przypomniał, że Ewangelia daje nam stosowną radę, żeby nie zaniedbywać oliwy życia wewnętrznego, „oliwy duszy”.

Nawiązując do postawy panien, które mają lampy, ale muszą dopiero przygotować oliwę podkreślił, że „życie wewnętrzne nie może być improwizowane, nie jest kwestią chwili, od czasu do czasu, raz na zawsze. Musi być przygotowane poprzez poświęcenie odrobiny czasu każdego dnia, wytrwale, tak jak robi się to w przypadku każdej ważnej rzeczy”.

Franciszek zachęcił też do zadania sobie pytania, co przygotowuję w tym okresie życia?

„Być może staram się odłożyć trochę oszczędności, myślę o domu lub nowym samochodzie, konkretnych projektach... To są dobre rzeczy, ale czy myślę również o poświęceniu czasu na troskę o moje serce, na modlitwę i służbę innym, Panu, który jest celem życia? Krótko mówiąc, jak wygląda oliwa mojej duszy, czy dobrze ją zasilam i utrzymuję?” – pytał papież.

Na zakończenie modlił się, by Matka Boża pomogła nam strzec oliwy życia wewnętrznego.

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama