Papież do włoskich lotników: jesteście skrzydłami Papieża

Czasami się zastanawiam: co by się stało, gdyby tak św. Paweł mógł podróżować samolotem? Wraz z Janem Pawłem II zagraniczne podróże apostolskie stały się integralnym elementem pontyfikatu – przyznał Papież na audiencji dla pracowników włoskich linii lotniczych ITA Airways.

Firma ta jest poniekąd spadkobiercą Alitalii, która w 2021 r. ogłosiła bankructwo. Franciszek przyznał, że włoskie linie lotnicze są w pewnym sensie skrzydłami papieża, ponieważ towarzyszą mu w podróżach apostolskich, umożliwiając mu docieranie z Ewangelią aż po krańce ziemi.

​Franciszek podkreślił, że bardzo mu zależy na kontynuowaniu podróży apostolskich, bo dzięki temu może osobiście spotkać się z różnymi ludźmi i wspólnotami. Papież podróżuje, aby umocnić braci w wierze, być blisko cierpiących i wspierać tych, którzy angażują się w budowanie pokoju. Wszystko to jest możliwe również dzięki wam – przyznał Franciszek.

„​Czasami się zastanawiam: co by się stało, gdyby tak św. Paweł mógł podróżować samolotem? A zaczęło się to wszystko od papieża, który nosił jego imię. Paweł VI wsiadł na pokład samolotu Alitalia DC8 – jednego z tych DC8, które teraz są już na emeryturze - jako pierwszy papież w historii, który udał się samolotem w papieską pielgrzymkę. Papież Montini bardzo chciał odbyć krótką, ale bardzo intensywną podróż do Ziemi Świętej. Ogłosił ją z entuzjazmem i wzruszeniem ojcom soborowym na zakończenie drugiej sesji Vaticanum II. Ten lot z Rzymu-Fiumicino do Ammanu, zainaugurował papieskie podróże po świecie: nowy sposób realizacji pasterskiej posługi Piotrowej, pozwalający Biskupowi Rzymu dotrzeć do tak wielu ludzi, którzy nigdy nie mogliby odbyć pielgrzymki do Wiecznego Miasta. Po tej pierwszej podróży św. Paweł VI odbył jeszcze osiem, docierając na wszystkie kontynenty. Następnie, za sprawą św. Jana Pawła II, który w ciągu 27 lat pontyfikatu odbył 104 podróże zagraniczne, ta forma misji stała się integralną częścią pontyfikatu. Tak też podróżował jego następca Benedykt XVI; tak podróżuję również i ja: za dwa tygodnie, jeśli Bóg pozwoli, wyruszę w moją 41. pielgrzymkę apostolską na Węgry. A potem będzie Marsylia, potem Mongolia... i wszystkie inne miejsca, które są na liście oczekujących.“

« 1 »

reklama

reklama

reklama