„Jak to możliwe, że chwała Boża objawia się właśnie na krzyżu?” – pytał dziś w ramach refleksji przed modlitwą Anioł Pański Papież.
Zauważając pewien paradoks, mówił, iż z ludzkiego punktu widzenia momentem „otoczenia chwałą” powinno być Zmartwychwstanie. A jednak to na godzinę Męki wskazuje Jezus w 12. rozdziale Ewangelii wg św. Jana.
Franciszek zastanawiał się więc w rozważaniu, jaki cel przyświeca Panu, kiedy mówi On te słowa. „Chce nam powiedzieć, że dla Boga chwała nie równa się ludzkiemu sukcesowi, sławie czy popularności: dla Boga w chwale nie ma nic autoreferencyjnego, nie chodzi o wspaniałą manifestację mocy, po której następuje aplauz publiczności. Dla Boga chwała jest miłowaniem aż do oddania życia – wyjaśniał dalej Papież.
„Dla Niego otoczenie siebie chwałą oznacza dawanie siebie, czynienie siebie przystępnym, ofiarowanie swej miłości. A stało się to w sposób ostateczny na Krzyżu, właśnie tam, gdzie Jezus w pełni obwieścił Bożą miłość, całkowicie objawiając jej oblicze miłosierdzia, dając nam życie i przebaczając tym, którzy Go ukrzyżowali”.
Ojciec Święty zauważył, iż z takiej właśnie postawy Chrystusa płynie niezwykle ważny przekaz i warto go poznać przed Wielkim Tygodniem, kiedy to ponownie zagłębimy się w misterium Paschy Pańskiej. „Z krzyża, «katedry Boga», Pan uczy nas, że prawdziwa chwała, która nigdy nie gaśnie i czyni szczęśliwym, zawiera dar i przebaczenie” – mówił Papież.
Jak kontynuował, „dar i przebaczenie są istotą Bożej chwały. I stanowią dla nas drogę życia. Dar i przebaczenie: bardzo różne kryteria od tego, co widzimy wokół nas, a także w nas, kiedy myślimy o chwale jako o czymś, co raczej otrzymujemy niż dajemy; jako o czymś, co raczej chcemy posiadać niż ofiarować. Nie, chwała doczesna przemija i nie pozostawia radości w sercu; nie prowadzi też do dobra dla wszystkich, lecz do podziału, niezgody, zazdrości”.
Kończąc swoją refleksję, Franciszek zaprosił do zaglądnięcia w głąb siebie, aby wyciągnąć stąd ważną naukę: „możemy zatem postawić sobie pytanie: jakiej chwały pragnę dla siebie, dla mojego życia, o czym marzę dla mej przyszłości? Czy jest to ta chwała, która wywiera wrażenie na innych ze względu na moje sprawności, umiejętności lub rzeczy, jakie posiadam? Czy też obieram drogę daru i przebaczenia, drogę Jezusa Ukrzyżowanego, drogę tego, kto niestrudzenie miłuje, pewny, że świadczy o Bogu w świecie i sprawia, iż jaśnieje piękno życia? Jakiej chwały chcę dla siebie? Przypomnijmy bowiem, że kiedy dajemy oraz przebaczamy, jaśnieje w nas chwała Boża” – mówił Ojciec Święty.