Zostali skazani, bo bronili życia. Czy nowy prezydent USA ich ułaskawi?

Ponad tuzin aktywistów pro-life wciąż przebywa w więzieniu lub oczekuje na wyroki w związku z zarzutami federalnymi wniesionymi przez Departament Sprawiedliwości (DOJ) prezydenta Joe Bidena za protesty w klinikach aborcyjnych. Prezydent-elekt Donald Trump zasygnalizował, że prawdopodobnie udzieli im prezydenckiego ułaskawienia.

Departament Sprawiedliwości zwiększył ściganie aktywistów pro-life na mocy ustawy o swobodzie dostępu do wejść do klinik (FACE) z 1994 r. Ustawa ta miała na celu zaostrzenie kar dla osób utrudniających dostęp do klinik aborcyjnych lub ośrodków opieki nad ciążą.

Podczas kadencji Bidena jako prezydenta DS. wniósł oskarżenia na podstawie ustawy FACE przeciwko ponad 30 osobom, które wzięły udział w protestach pro-life w klinikach aborcyjnych. Niektórzy protestujący uniknęli kary więzienia, ale kilku zostało skazanych na co najmniej dwa lata więzienia federalnego, przy czym najdłuższy wyrok to cztery lata i dziewięć miesięcy. Kilkoro z uwięzionych to osoby starsze, wielu to katolicy.

Przynajmniej dwukrotnie Trump zasygnalizował zamiar ułaskawienia działaczy pro-life, skazanych za protesty w klinikach aborcyjnych.

We wrześniu 2023 r. Trump skrytykował skazanie pięciu działaczy pro-life w Waszyngtonie: „Marksiści i staliniści w administracji doprowadzili do tego, że ława przysięgłych w Waszyngtonie skazała pięciu działaczy pro-life, którym grozi teraz do 11 lat więzienia za proste akty protestu”.

Trump dodał, że szybko zapozna się ze sprawami „więźniów politycznych, którzy byli niesłusznie prześladowani przez administrację Bidena”, by „mógł podpisać ich ułaskawienia lub zamiany kary już pierwszego dnia”.

Kim są skazani działacze pro-life?

Paulette Harlow, katolicka działaczka pro-life, została skazana na dwa lata więzienia za udział w proteście w Waszyngtonie. Na nagraniu z incydentu widać protestujących modlących się i śpiewających hymny, blokując drzwi do placówki aborcyjnej. Została skazana w maju w wieku 75 lat. Rozmawiając z CNA w czerwcu, powiedziała, że ​​najtrudniejszą częścią pójścia do więzienia jest opuszczenie męża, ale powiedziała, że ​​to „zaszczyt pracować i stawać w obronie nienarodzonych”.

Jean Marshall, pielęgniarka pro-life, została również skazana na dwa lata więzienia za udział w proteście w Waszyngtonie. Miała 74 lata, gdy została skazana. Powiedziała CNA, że kara pogarsza jej problemy zdrowotne. Powiedziała „jestem tam tylko po to, aby uratować dziecko” i „to właściwa rzecz do zrobienia we właściwym czasie”. Wyraziła również radość z otrzymanego wsparcia i ponad 150 listów.

Joan Bell, matka siedmiorga dzieci i babcia siedmiorga wnucząt, otrzymała nieco dłuższy wyrok – 27 miesięcy więzienia – za udział w proteście w Waszyngtonie. Miała 76 lat, kiedy została skazana. Mąż Bell, Chris, powiedział CNA, że ofiarowuje ból rozłąki z żoną jako zadośćuczynienie za grzech aborcji. Powiedział, że rozłąka jest „niezwykle dezorientująca” i że jego żona „powinna tu być, ponieważ w sprawiedliwym społeczeństwie byłaby odpowiednio oklaskiwana. A w niesprawiedliwym społeczeństwie jest potępiana. I tak wszyscy jesteśmy potępieni”.

„Dzień po dniu, modlitwa po modlitwie, daję radę” – powiedział.

John Hinshaw, który również brał udział w proteście w Waszyngtonie, został skazany na 21 miesięcy. Miał 69 lat, gdy został skazany. Hinshaw zwrócił się do sądu po ogłoszeniu wyroku. „Jak to możliwe, że moja wnuczka jest skarbem, a inne śmieciami?” – powiedział. „Jest powód, dla którego dzisiejsza Ewangelia mówi o oddaniu życia za swoich przyjaciół. To nie przypadek”.

Lauren Handy, wieloletnia działaczka Progressive Anti-Abortion Uprising, została skazana na cztery lata i dziewięć miesięcy więzienia, co jest najdłuższym wyrokiem spośród wszystkich aktywistów pro-life. Według Departamentu Sprawiedliwości „kierowała” protestem w Waszyngtonie. Została skazana w maju w wieku 30 lat.

Handy napisała na X, że zamierza kontynuować swoje działania pro-life i odrzuca „wykorzystywanie strachu i wstydu z zewnątrz i od wewnątrz jako środka powstrzymującego nas od kochania nienarodzonych ludzi jak równych sobie”.

Jonathan Darnel, który filmował protest w Waszyngtonie, został skazany na prawie trzy lata więzienia. Departament Sprawiedliwości wymienił Darnela jako jednego z „liderów” protestu, obok Handy. Miał 42 lata, gdy został skazany w maju.

Darnel powiedział CNA we wrześniu ubiegłego roku, że blokada uniemożliwiła działanie kliniki przez około cztery godziny, „więc mamy nadzieję, że niektóre z tych dzieci zostały uratowane”. Powiedział, że planuje kontynuować swoją działalność pro-life w więzieniu: „Mam nadzieję, że nadal będę mógł być dla nich dobrym świadkiem w taki czy inny sposób”.

Łącznie 10 osób zostało skazanych na więzienie za naruszenie ustawy FACE za udział w proteście w Waszyngtonie. Wszyscy otrzymali karę więzienia.

Eva Edl oczekuje na wyrok za rolę w proteście w klinice aborcyjnej w Sterling Heights w stanie Michigan. Miała 89 lat, gdy została skazana w sierpniu. Według Departamentu Sprawiedliwości siedziała przed wejściem, a pod drzwiami znajdował się klin blokujący drzwi, uniemożliwiający ich otwarcie. To drugie skazanie Edl w tym roku za naruszenie ustawy FACE. Została również skazana za udział w proteście w klinice aborcyjnej w Mt. Juliet w stanie Tennessee. W tej sprawie skazano ją na trzy lata w zawieszeniu.

Wiele innych osób, które uczestniczyły w proteście w Michigan, oczekuje na wyrok. Siedem osób zostało skazanych.

Bevelyn Beatty Williams, młoda matka 2-letniej dziewczynki, została skazana na prawie trzy i pół roku więzienia za protest w klinice aborcyjnej w Nowym Jorku. Według Departamentu Sprawiedliwości przycisnęła swoje ciało do drzwi, aby je zamknąć, co zraniło rękę członka personelu. Miała 33 lata, gdy została skazana w lipcu.

W ramach zbiórki funduszy na GiveSendGo Williams powiedziała, że ​​„była prześladowana jako chrześcijanka za swoje przekonania, jeśli chodzi o życie”.

Pomimo ścigania działaczy pro-life, większość ataków na centra pro-life dla kobiet w ciąży, organizacje pro-life i kościoły – których było ponad 100 – pozostała nierozwiązana w ciągu ostatnich czterech lat.

Prokurator generalny Merrick Garland twierdzi, że dysproporcja wynika z tego, że aktywiści pro-life prowadzili swoje protesty „w ciągu dnia”, a aktywiści proaborcyjni przeprowadzali ataki „w ciemnościach nocy”.

Kilku kongresmenów republikanów wyraziło obawy dotyczące tych dysproporcji, a grupa konserwatywnych organizacji prowadzi trwającą batalię prawną z Departamentem Sprawiedliwości w celu uzyskania dokumentów, związanych z ich dochodzeniami w sprawie ataków na centra pro-life dla kobiet w ciąży i kościoły.

Źródło: Catholic News Agency

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama