Spór o bożonarodzeniowe żłóbki stał się jednym z najbardziej symbolicznych pól bitwy między francuską chrześcijańską tożsamością a ideologiczną laickością. Każdego roku na przełomie listopada i grudnia rozkręca się cykl przewidywalny jak kalendarz adwentowy: instalacja crèches, protesty organizacji laickich, odwołania do sądów administracyjnych. Tymczasem 79 proc. Francuzów chce żłobków w przestrzeni publicznej.
W 2025 r. spór ten znów wybuchł z pełną mocą – a jego epicentrum, jak zwykle, stało się Béziers.
Béziers: jedenaście lat konfrontacji i „wóz Drzymały”
W Béziers mer Robert Ménard już jedenasty rok z rzędu wystawia żłóbek w ratuszu, ignorując wielokrotne orzeczenia sądowe nakazujące jego przeniesienie. W tym roku instalacja odbyła się w atmosferze protestów zorganizowanych przez Ligue des droits de l’Homme i inne organizacje laickie.
Ménard jak co roku odpowiada kontrargumentem masowego poparcia: „Mamy co roku 20–25 tysięcy podpisów w księdze gości. Ludzie to uwielbiają!”.
Żłóbek stoi więc dalej – na kółkach, gotowy do szybkiego przestawienia, jeśli pojawi się kolejny nakaz sądu. To coś na wzór wozu Drzymały zaboru pruskiego, polskiego symbolu walki z absurdalnym prawem germanizacji Polaków na początku XX w. Kiedy urzędnicy uznali, że wóz stojący w jednym miejscu powyżej doby jest budynkiem, Drzymala przestawiał swoje mieszkanie by udowodnić, że wóz nie jest nieruchomością, a on może dalej tam mieszkać.
Nie tylko Béziers: mapa francuskich frontów żłobkowych
Choć Béziers przyciąga uwagę mediów, to podobne spory trwają równolegle w wielu miastach i miasteczkach Francji.
Perpignan
W 2017 r. sąd nakazał usunięcie crèche (żłóbka) z ratusza. W 2025 r. władze znalazły rozwiązanie „kompromisowe”: przeniosły ekspozycję do pobliskiej Loge de Mer – budynku powiązanego z ratuszem, lecz formalnie niebędącego jego częścią. „Jeszcze piękniejsza niż wcześniej” – podkreślono w komentarzu medialnym.
Beaucaire (Gard)
To jedna z najbardziej radykalnych sytuacji. W lutym 2025 r. miasto zostało ukarane 103 000 euro grzywny za nieusunięcie żłóbka mimo orzeczeń sądu. Mer z partii politycznej Reconquête (Rekonkwista) odpowiedział instalując… żłóbek podzielony na dwie części: Nativitė na zewnątrz, santons wewnątrz ratusza. „Cud prowansalski sprawił, że stajenka przestała się mieścić pod schodami” – ironizował w mediach.
Chodzi o sprytny „manewr obejścia prawa”, zastosowany w Beaucaire po wyroku sądu zakazującym wystawiania całego żłóbka w budynku ratusza.
Nativité na zewnątrz – czyli scena Narodzenia (Maryja, Józef, Dzieciątko Jezus, żłób, stajenka itp.) została umieszczona przed ratuszem, na zewnątrz budynku, w przestrzeni publicznej, gdzie przepisy są mniej restrykcyjne.
Santons wewnątrz ratusza – „santons” to tradycyjne prowansalskie figurki (piekarz, pasterz, rybak, praczka, notariusz itp.), które wchodzą w skład żłóbka prowansalskiego, ale nie są postaciami religijnymi. Te figurki burmistrz ustawił wewnątrz ratusza, argumentując, że to „element folkloru” i nie naruszają one zakazu umieszczania symboli religijnych.
Tym samym cały żłóbek „występuje”, ale nie w jednym miejscu, co pozwala uniknąć kolejnych wyroków za złamanie zasady laickości.
Asnières-sur-Seine
Tu spór dotyczy nie tylko samego żłóbka, lecz również „prawa do nazywania rzeczy po imieniu”. Mer Manuel Aeschlimann, oskarżony o „prozelityzm”, wygrał sprawę dotyczącą stwierdzenia, że „Noël świętuje narodziny Jezusa”, lecz jego żłóbek w ratuszu nadal jest przedmiotem sporów i potencjalnych odwołań. Lewica oskarża go o „entrisme catholique” – katolicki aktywizm naruszający neutralność państwa. Sprawa trafia regularnie przed sądy i prefekta
Amiens
Tutaj żłóbek nie wzbudził protestów prawnych — za to padł ofiarą aktu wandalizmu. Sprawca rozbił obudowę, porozrzucał figurki, a małemu Jezusowi… odciął głowę. Mieszkańcy natychmiast odtworzyli instalację, traktując to jako obronę lokalnej tradycji.
Gavrus (Normandia)
W przeciwieństwie do dużych miast, lokalne społeczności wiejskie często pielęgnują tradycję bez sporów. W Gavrus powstała nowa żłobkowa instalacja, tworzona przez wolontariuszy jako część większego „szlaku żłóbkowego” obejmującego 12 gmin i 20 km tras, łączącego kulturę, rzemiosło i życie parafialne.
Sondaż: 79 proc. Francuzów chce żłobków – i to we wszystkich grupach społecznych
Według badania CSA przeprowadzonego dla CNEWS, Le Journal du Dimanche i Europe 1, 79 proc. Francuzów popiera obecność żłobków w ratuszach.
Szczegóły są jeszcze bardziej znaczące:
Uderza nie tylko liczba, ale i fakt, że tradycja przekracza linie polityczne – a jednocześnie staje się narzędziem ich mobilizacji.
Prawo z 1905 r.: artykuł 28
Sednem sporów jest art. 28 ustawy z 1905 r. o rozdziale Kościoła i państwa, który mówi, że na budynkach publicznych nie można umieszczać symboli religijnych, poza wyjątkami (np. muzeami, cmentarzami). Jednocześnie orzecznictwo Conseil d’État z 2016 r. i 2024–2025 dodawało interpretację: żłóbek może być legalny, jeśli ma charakter kulturowy, nie religijny, a jego kontekst i intencja władz nie mogą wskazywać na prozelityzm. Dlatego sądy decydują za każdym razem osobno. I dlatego każda sprawa staje się medialnym spektaklem.
Debaty, protesty, oskarżenia: wojna symboliczna
W mediach i wypowiedziach przeciwników żłobków obserwujemy radykalizację języka. Laickie organizacje mówią o: „piętnowaniu laickości”, „dewastowaniu neutralności Republiki”, „entrisme catholique”.
Z kolei merowie prawicy i zwolennicy żłobków mówią o: „atakach ekstremistów”, „walce nihilistów z chrześcijańskimi korzeniami Francji”, „instrumentalizacji prawa dla celów politycznych”.
Francja wchodzi w 2026 rok z coraz bardziej spolaryzowaną sceną polityczną – a żłóbki, stały się testem politycznej i narodowej tożsamości. Dla jednych – „momentem, który jednoczy wszystkich”. Dla innych ich likwidacja stała się priorytetem zachowania laickości. W tym wszystkim ginie natomiast kwestia religijności oraz korzeni i tradycji Francji, jako „najstarszej córki Kościoła”.
Źródło: Polskifr.fr