Etycy ostrzegają: Neuralink Muska opiera się na fałszywym, stricte materialistycznym rozumieniu ludzkiej natury

Sprowadzanie człowieczeństwa do funkcji mózgu i ciała to poważne zagrożenie dla wymiaru duchowego. Większe możliwości przetwarzania danych i komunikowania się, którym nie towarzyszy rozwój moralny i duchowy mogą przynieść więcej szkody niż korzyści – ostrzegają etycy.

Sprowadzanie człowieczeństwa do funkcji mózgu i ciała to poważne zagrożenie dla wymiaru duchowego. Większe możliwości przetwarzania danych i komunikowania się, którym nie towarzyszy rozwój moralny i duchowy mogą przynieść więcej szkody niż korzyści – ostrzegają etycy.

Najnowsza prezentacja firmy „Neuralink Update, Summer 2025” oraz wizja Elona Muska dokonania „fundamentalnej zmiany w tym, co znaczy być człowiekiem” stawia przed Kościołem katolickim poważne pytania antropologiczne. Papież Leon XIV, rozwijając nauczanie swoich poprzedników, już rozpoczął formułowanie odpowiedzi na wyzwania związane ze sztuczną inteligencją (AI), podkreślając, że każdy postęp technologiczny należy oceniać „w świetle integralnego rozwoju osoby ludzkiej i społeczeństwa”.

Człowiek to nie tylko mózg

Problemem technologii E. Muska zajął się ostatnio m.in. katolicki publicysta Andrew Likoudis na stronie NCR. Również inni katoliccy etycy ostro krytykują wizję Muska, zwłaszcza utożsamienie człowieczeństwa z funkcjami mózgu i ciała. Steven Umbrello, dyrektor Instytutu Etyki i Nowych Technologii w Willington (Connecticut) i badacz na Uniwersytecie w Turynie, napisał w komentarzu dla „National Catholic Register”:

„Musk powtarza znany slogan: «Jesteś swoim mózgiem». Jest to typowe materialistyczne uproszczenie, redukcjonizm bez podstaw”.

Zdaniem naukowca funkcjonowanie mózgu jest wprawdzie kluczowe dla poznania, nie wyczerpuje jednak definicji osoby ludzkiej. Świadomość, intencjonalność i odpowiedzialność moralna wskazują na głębszą rzeczywistość ontologiczną, której nie da się sprowadzić do aktywności neuronów – podkreślił Umbrello.

Zaznaczył, że filozofia katolicka od zawsze odróżnia „subiektywne wnętrze duszy” (subjective interiority of the soul) od „obiektywnych mechanizmów ciała” (objective mechanisms of the body). Tymczasem projekt Neuralink sprowadza je do jednego poziomu, co grozi nie tylko błędem filozoficznym, ale także zatarciem kategorii moralnych, takich jak odpowiedzialność, miłość czy cierpienie.

„Antropologia katolicka głosi, że tożsamość człowieka zależy nie od użyteczności, ale od tego, że jesteśmy stworzeni jako  imago Dei” (na obraz i podobieństwo Boga) – dodał autor komentarza.

Połączenie mózgu z AI to kolejna próba stworzenia „nadczłowieka”

Podobne stanowisko zajęli inni etycy katoliccy. Już w 2023 roku, gdy FDA (Agencja Żywności i Leków) dopuściła badania kliniczne Neuralink, Narodowe Centrum Bioetyki Katolickiej w Filadelfii (NCBC) wyraziło zaniepokojenie. Joseph Meaney, jeden z ekspertów NCBC, napisał, że choć „leczenie urazów mózgu czy umożliwienie sparaliżowanym chodzenia to szlachetne cele”, to jednak ostateczna wizja Muska, czyli połączenie umysłu z AI w celu stworzenia „nadczłowieka”, jest atakiem na „świętą nienaruszalność osoby ludzkiej”. „Kościół nie prowadzi polityki antynaukowej, ale wymaga roztropnej oceny i etycznej refleksji nad możliwymi zastosowaniami każdej technologii” – podkreślił Meaney.

Podobną ostrożność wykazują również świeccy bioetycy. Arthur Caplan, jeden z czołowych ekspertów w tej dziedzinie, doradca ONZ i Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), powiedział: „Nie jestem fanem Neuralink. Badania nad modulacją mózgu są prowadzone, ale eksperymenty te są recenzowane, zatwierdzane przez niezależne gremia i publikowane. Tak powinno się to odbywać. Neuralink nie jest recenzowany”.

Caplan skrytykował także zbyt ubogie regulacje dotyczące działań firmy: „Skoro manipulujemy mózgiem, potrzeba o wiele bardziej restrykcyjnych procedur. Tymczasem Neuralink robi ogromny skok, wszczepiając duże implanty, gdy reszta świata nauki eksperymentuje z mikrostymulacją kilku komórek”. Dodał, że bioetyka nie nadąża za tempem rozwoju technologii, a prawo pozostaje jeszcze dalej w tyle.

Czym jest Neuralink?

Najnowszy pokaz Neuralink to przedstawienie strumieni danych z całego mózgu, które mogłyby pozwolić ludziom komunikować się „tysiące, a może miliony razy szybciej” oraz przywracać zdolność ruchu sparaliżowanym i wzrok niewidomym.

W ubiegłym roku firma ta jako pierwsza wszczepiła czip do ludzkiego mózgu. W lipcu ogłoszono, że siedmiu pacjentów ze stwardnieniem zanikowym bocznym (ALS) i urazami rdzenia kręgowego bierze udział w badaniach klinicznych, mając wszczepione implanty wielkości monety. Dzięki nim mogą pisać, przeglądać strony czy grać w szachy wyłącznie siłą myśli. Są to kamienie milowe postępu, które Musk określił jako zaledwie wstęp do wielkich celów przed planowanym komercyjnym wdrożeniem technologii w 2028 roku.

Założona w 2016 roku firma Muska konstruuje i wszczepia czipy – interfejsy, pozwalające sterować urządzeniami wyłącznie myślą. Początkowo rozwijana głównie ze względu na zastosowania medyczne, technologia błyskawicznie poszła naprzód i dziś Neuralink przewiduje przyszłość, w której taki sposób komunikacji stanie się częścią codziennego życia.

W lipcowym nagraniu trwającym godzinę przedsiębiorca zaprezentował, jak interfejs pomaga pacjentom badań klinicznych, wykorzystując tzw. „telepatię konceptualną”. Wskazał też, że przyspieszenie przetwarzania danych w mózgu może służyć każdemu. „Nasza zdolność komunikacji jest mocno ograniczona tempem mówienia czy pisania. A tu chodzi o odblokowanie potencjału, by móc komunikować się tysiące, a nawet miliony razy szybciej niż obecnie” – tłumaczył Musk.

Zaznaczył przy tym, że zwiększenie „przepustowości wejścia/wyjścia” mózgu pozwoli człowiekowi „dopasować się do woli sztucznej inteligencji”. Zasugerował też własną odpowiedź na pytania o świadomość i tożsamość: „Jesteśmy mózgiem. Można przeszczepić serce czy nerkę, ale nikt nigdy nie przeszczepił mózgu. A więc jesteś swoim mózgiem”.

Plany Muska nie są odosobnione. Według raportu „The Independent” OpenAI planuje inwestycje w startup Merge Labs, rozwijający implanty mózgowe konkurencyjne wobec Neuralink, a Apple opatentowało AirPods zdolne do skanowania aktywności mózgowej.

Kościół: sztuczna inteligencja nie może funkcjonować w oderwaniu od etyki

W konteksie tych rewolucyjnych zmian Leon XIV na niedawnej konferencji nt. AI w Watykanie  zwrócił uwagę, że „sztuczna inteligencja, zwłaszcza generatywna, otworzyła nowe horyzonty na wielu poziomach, także w badaniach nad zdrowiem i odkryciach naukowych. Ale AI stawia też niepokojące pytania o jej wpływ na otwartość człowieka na prawdę i piękno, na naszą wyjątkową zdolność pojmowania i przetwarzania rzeczywistości”.

Eksperci przewidują, że w miarę wzrostu mocy obliczeniowej ośrodków danych i szybkości przetwarzania informacji, połączenie tych technologii radykalnie przekształci społeczeństwo. Kościół ostrzega przed tym i stara się wskazać kierunek, aby technologia pozostała narzędziem służącym człowiekowi – całej osobie – zanim interesy prywatne czy państwowe pchną świat ku mniej humanitarnej, dystopijnej (czarnej) wizji.

Steven Umbrello przypomniał i podkreślił, iż „Kościół ma obowiązek przyjmować postęp naukowy, który wspiera godność człowieka i uzdrawia. Ale musi też odrzucać narracje technologiczne, które zacierają sens bycia człowiekiem. Wizja Muska jest radykalnie nowoczesna – materialistyczna, progresywistyczna, utylitarna. Kościół natomiast proponuje wizję człowieka sakramentalną, relacyjną i ukierunkowaną na komunię jako prawdziwie trynitarną odpowiedź.”

A Leon XIV w przesłaniu do młodych pielgrzymów na festiwalu Mladifest w Medziugorju zaznaczył: „Żaden algorytm nigdy nie zastąpi uścisku, spojrzenia, spotkania ani z Bogiem, ani z przyjaciółmi, ani z rodziną”.

Źródło: KAI

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama