Od początku inwazji na Ukrainę Rosja zabiła co najmniej 631 ukraińskich dzieci i raniła 1971 - poinformował w środę minister spraw zagranicznych Andrij Sybiha. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oświadczył, że świat nie powinien zapominać i wybaczać Rosji jej zbrodniczej wojny.
„Musi zostać wymierzona sprawiedliwość za niewinne, młode osoby, które zostały pozbawione życia w wyniku zbrodniczej agresji Rosji. Ta tragiczna data przypomina nam, dlaczego ta wojna musi się jak najszybciej zakończyć. I dlaczego Rosja musi zostać zmuszona do zaprzestania zabijania i rozpoczęcia prawdziwych wysiłków na rzecz pokoju" – napisał Sybiha na platformie X w Dzień Pamięci Dzieci, które zginęły w wyniku zbrojnej agresji Federacji Rosyjskiej przeciwko Ukrainie.
Minister wezwał wszystkich partnerów do wywarcia dodatkowej presji na Rosję, w tym do nałożenia nowych surowych sankcji, ponieważ Kreml nadal odrzuca całkowite zawieszenie broni i utrudnia proces pokojowy.
Prezydent Zełenski podkreślił, że dokładna liczba dzieci, które zginęły w wyniku rosyjskiej agresji, nie jest znana i konieczna jest prawdziwa solidarność ze strony świata, aby Rosja odpowiedziała za swoje działania.
„Dziś nie znamy jeszcze dokładnej liczby zabitych, ponieważ nie mamy dostępu do tymczasowo okupowanych terytoriów (Ukrainy). Wciąż trzeba ustalić, ilu dorosłych i dzieci zabitych przez Rosję jest pochowanych w masowych grobach w pobliżu Mariupola i innych miast i wiosek zniszczonych przez Rosjan" – zaznaczył prezydent w Telegramie.
„W (kultywowaniu) pamięci o każdym zabitym dziecku, w pamięci o każdym zniszczonym ludzkim życiu, musi być prawdziwa solidarność świata – wszystkich (ludzi) w Europie, wszystkich w Ameryce, wszystkich w innych częściach świata – aby Rosja została pociągnięta do odpowiedzialności za swoje działania i zmuszona do zwrócenia Ukrainie i Ukraińcom skradzionego pokoju" – podsumował Zełenski.
Źródło: