Jezus ukazuje nam swoje rany jako gwarancję przebaczenia. I pokazuje, że zmartwychwstanie nie przekreśla przeszłości, ale przemienia ją, rozświetlając światłem miłosierdzia – wskazał Papież podczas audiencji generalnej.
Środowa katecheza stanowiła kontynuację rozważań dotyczących Paschy Jezusa (J 20, 19-23).
Nie zemsta, a miłość
Na początku katechezy Papież wskazał, że „centrum naszej wiary i serce naszej nadziei mają swoje głębokie zakorzenienie w zmartwychwstaniu Chrystusa”. Lektura Ewangelii pokazuje, że jest to tajemnica zaskakująca poprzez fakt w jaki sposób Syn Boży to uczynił. Nie jest to „pompatyczny triumf”, zemsta czy odwet na przeciwnikach. To „cudowne świadectwo tego, jak miłość potrafi podnieść się po wielkiej porażce, aby kontynuować swoją drogę, której nie da się powstrzymać”.
Zmartwychwstały Jezus pokazuje, że po wyjściu z otchłani śmierci nie pragnie odwetu. On nie działa na nasz – ludzki sposób.
„Nie powraca z gestami potęgi, ale z łagodnością ukazuje radość miłości większej niż wszelka rana i silniejszej niż każda zdrada” – dodał Leon XIV.
Nie dać się sparaliżować lękowi
Pan Jezus, który objawia się swoim przyjaciołom – uczniom czyni to w sposób dyskretny. Pomagając przezwyciężyć poczucie winy, chce powrotu do jedności. W Wieczerniku Pan Jezus objawia się swoim bliskim, którzy są pogrążeniu w lęku. Papież Leon XIV zauważył: „Jest to chwila, która wyraża niezwykłą siłę: Jezus, po zstąpieniu w otchłań śmierci, by uwolnić tych, którzy byli w niej uwięzieni, wchodzi do zamkniętego pomieszczenia tych, którzy byli sparaliżowani strachem, niosąc dar, którego nikt nie odważyłby się oczekiwać: pokój”.
Uczniowie, wobec pozdrowienia Jezusa: „Pokój wam!” (J 20, 19) oraz gestu ukazania rąk i boku ze śladami męki, wyrażają radość. Powodem takiej reakcji jest fakt – Zmartwychwstały
„jest już w pełni pojednany ze wszystkim, co wycierpiał. Nie ma cienia urazy. Rany nie służą do czynienia wyrzutów, lecz do potwierdzenia miłości silniejszej od każdej niewierność. Są one dowodem, że właśnie w momencie naszego upadku Bóg się nie wycofał. Nie zrezygnował z nas”.
Nie władza, a odpowiedzialność
Pan Jezus posyła także apostołów, aby w świecie byli narzędziami pojednania. Jezus daje im Ducha Świętego, tego samego Ducha, „który wspierał Go w posłuszeństwie Ojcu i w miłości aż po krzyż. Od tego momentu apostołowie nie będą już mogli milczeć o tym, co widzieli i słyszeli: że Bóg przebacza, podnosi, przywraca ufność”.
„To jest serce misji Kościoła: nie sprawować władzy nad innymi, lecz przekazywać radość tych, którzy zostali umiłowani, właśnie wtedy, gdy na to nie zasługiwali – wskazał Papież i dodał – Jest to siła, która zrodziła i rozwinęła wspólnotę chrześcijańską: mężczyzn i kobiet, którzy odkryli piękno powrotu do życia, aby móc je ofiarować innym”.
Na koniec Papież skierował wezwanie do wiernych:
„Nie bójcie się ukazywać waszych ran uzdrowionych przez miłosierdzie. Nie lękajcie się zbliżać do tych, którzy są zamknięci w lęku lub w poczuciu winy. Niech tchnienie Ducha uczyni także i nas świadkami tego pokoju i tej miłości, silniejszej niż każda porażka”.
Źródło: vaticannews.va/pl