Zdjęcie papieża Leona XIV na koniu natychmiast obiegło świat

Zdjęcie papieża Leona XIV, które sięga jego lat jako misjonarza w Peru, natychmiast stało się internetowym viralem.

Na profilu kard. Roberta Prevosta na Facebooku można znaleźć kilka migawek z tamtych lat, w tym zdjęcie przyszłego papieża w niecodziennej sytuacji – siedzi na koniu. Choć nie wiele wiadomo o kontekście powstania tego zdjęcia (choć wiadomo, że papież Leon XIV lubi grać w tenisa), z pewnością obudziło w wielu ludzkich sercach pozytywne skojarzenia! 

„Reakcje były natychmiastowe: wierzący i nie tylko przyjęli z zadowoleniem tę ludzką stronę papieża, uznając ją za symbol bliskości i pokory” – donosi portal tiranapost.al.

Pierwsze słowa, które powiedział Leon XIV z Loggi Błogosławieństw w Rzymie, także były wyrazem bliskości – Boga i człowieka. I na nich przede wszystkim powinniśmy się skupić, odczytując przyszły pontyfikat. Leon XIV mówił o tym, że tylko zanurzeni w Miłość Boga, jesteśmy w stanie budować między sobą mosty pokoju i jedności. 

„Dlatego, bez lęku, zjednoczeni, ramię w ramię z Bogiem między nami, idziemy naprzód. Jesteśmy uczniami Chrystusa. Chrystus idzie przed nami. Świat potrzebuje Jego światła. Ludzkość potrzebuje Go jako mostu prowadzącego do Boga i Jego miłości. Obyśmy i my budowali mosty poprzez dialog, poprzez spotkanie, abyśmy mogli być jednym ludem w pokoju” – mówił papież Leon XIV.

Kiedy pozdrowił wiernych ze swojej peruwiańskiej diecezji Chiclayo, na Placu św. Piotra rozległy się brawa. To pokazuje, że bliskość nie jest miarą odległości, ale miarą serca. Wielu komentatorów pisało, że jego styl duszpasterski można streścić słowami: posłuchaj, zanim zaczniesz mówić, towarzyszy, zanim przewodzisz. Jako biskup diecezji Chiclayo zdobył szacunek ludu za bliskość, pokorę i zaangażowanie społeczne.

W dniu wyboru na papieża internet obiegło z kolei zdjęcie młodego misjonarza razem z Janem Pawłem II, które ukazało się na łamach „New York Post” i „Chicago Sun-Tomes” możemy oglądać nieznaną dotąd fotografię.  Młody ksiądz, który ledwo przyjął święcenia kapłańskie, wita papieża z Polski. Do ich interakcji doszło w 1982 r. Prevost nie miał wtedy jeszcze 30 lat i rozpoczął posługę kapłańską w chicagowskiej parafii St. Mary. Za sprawą rodziców był z nią mocno związany od dzieciństwa.

 

 

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama